Moim zdaniem na pontyfikat Benedykta XVI powinniśmy patrzeć z perspektywy tego trwałego dzieła, które po nim pozostaje. Będzie to zatem odnowienie liturgii (która jest "źródłem i szczytem" życia chrześcijańskiego) poprzez dopuszczenie do powszechnego użytku tradycyjnej liturgii Kościoła Zachodniego. Widzę w tym działaniu kontynuację reform liturgicznych, które zostały zapoczątkowane po Soborze Watykańskim II. Papież pokazał, że reforma, którą powszechnie widzimy w kościołach nie jest jedyną jej możliwą formą, a drogą Tradycji jest bogactwo i życie. Drugim trwałym dziedzictwem pontyfikatu Benedykta XVI będzie odpowiedź jaką dał anglikanom pragnącym powrócić do jedności z Rzymem. To nie tylko kolejna decyzja, która przeżyje pamięć o samym papieżu, ale także otwarcie nowej drogi w pojednaniu ekumenicznym - wyznaczenie nowych granic otwarcia Kościoła na tradycje, które uformowały się nawet w sporze z Rzymem. Z drugiej strony zobaczyliśmy, że ta otwartość nie musi trwać w sprzeczności z wiarą katolicką, a wręcz ją wzbogaca. Sądzę, że Anglicanorum Coetibus jest swoistym praktycznym dopełnieniem dokumentu Dominus Iesus. Mam nadzieję, że papieże w przyszłości będą potrafili wykorzystywać tę nowootwartą ścieżkę pojednania dla kolejnych grup poszukujących Piotra.

Są też bardziej doraźne, ale ważne sprawy podjęte przez papieża, jak rozpoczęcie dzieła oczyszczenia Kościoła z nieprawości dotykających hierarchię. Przed nami zapewne reforma Kurii Rzymskiej – tego Benedyktowi nie udało się zrobić. Pozostają też dla naszego i przyszłych pokoleń książki i encykliki – pisma które powinniśmy czytać niezależnie od papieskiej abdykacji, ponieważ to wybitna teologia. Wybitna i przystępna równocześnie – nie wiem czy doczekamy w naszym wieku kolejnego papieża teologa. Dotyczy to także niektórych wystąpień bardziej ulotnych – wykłady w Ratyzbonie i uniwersytecie La Sapienza, czy list do katolików irlandzkich napisany w związku z tragedią przypadków molestowania seksualnego. To był pontyfikat niesztampowy i niekonformistyczny. I oby kolejny też taki był. Nie identyczny oczywiście, ale wedle wyzwań jakie przed nami - podkreśla Rowiński.

 

Not. JW