Wczoraj w Moskwie toczono rozmowy o budowie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Na ten temat rozmawiali: polska ambasador Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz i rosyjski minister kultury Władimir Medinski. Z komunikatu opublikowanego przez rosyjski resort wynika, że w zamian za zgodę na budowę pomnika w Smoleńsku strona polska powinna zezwolić na wybudowanie w Krakowie pomnika czerwonoarmistów.

Żart ? Niestety nie. Przypomnijmy: o budowie pomnika ofiar katastrofy Smoleńskiej zdecydowali w 2010 roku prezydenci Polski i Rosji: Bronisław Komorowski i Dmitrij Miedwiediew. Ogłoszono międzynarodowy konkurs, wyłoniono zwycięzców i oficjalnie rozpoczęto przygotowania do wzniesienia monumentu. Tymczasem w ubiegłym roku strona rosyjska wstrzymała prace, twierdząc, że pomnik jest za duży.

W trakcie wczorajszej rozmowy z polską ambasador minister Medinski zaproponował zastosowanie w sprawie budowy smoleńskiego pomnika tak zwanej zasady wzajemności. W zamian za monument poświęcony ofiarom katastrofy lotniczej z 2010 roku, w Polsce powstanie pomnik radzieckich jeńców wojennych z okresu wojny polsko-bolszewickiej. Inicjatorem budowy tego kontrowersyjnego obelisku jest  Rosyjskie Towarzystwo Historyczno-Wojskowe, któremu przewodniczy właśnie Władimir Medinski.

Ową polsko-rosyjską "wzajemność" mocno skrytykował...Grzegorz Schetyna. Nie można dopuścić takiego typu rozmowy. Tu nie ma wzajemności. To jest kwestia pamięci i szacunku wobec pamięci - powiedział Grzegorz Schetyna w audycji "Gość Radia ZET". I dodał: "Jeżeli ktoś je łączy, to wprowadza wymiar polityczny do tej sprawy. To jest próba pokazania, że te sprawy mają wspólny mianownik. Nie mają wspólnego mianownika".

Schetyna nazwał katastrofę smoleńską "największą katastrofą w historii Polski". - Zginął prezydent, para prezydencka, 96 osób. To jest rzecz dla nas symboliczna, wielka strata państwa polskiego - mówił. Sprawę podniesioną przez rosyjskie ministerstwo kultury nazwał "sprawą historyczną". - To jeńcy, którzy zmarli, głównie na tyfus, po wzięciu do niewoli w wojnie 1920 roku. Oczywiście na pamięć zasługuje i jedna, i druga sprawa, ale to są zupełnie inne kwestie".

mm/Polskie Radio