"Demonstracje, które odbyły się w zeszłą niedzielę świadczą o tym, że jest duże niezadowolenie z tego co dzieje się w Rosji. Widzimy, że nie wszystko w Rosji jest tak dobre jak mówi propaganda Kremla. To może być kiedyś bolesne dla władzy" - powiedział na antenie Telewizji Republika Aleksander Podrabinek, autor książki "Dysydenci. Nieuleczalnie nieposłuszni".

"W Rosji popularność Putina wcale nie jest tak duża jak sądzi się na Zachodzi. Dane, że 85 proc. obywateli popiera Putina to wymyślona cyfra. Władza jest brutalna, ma siłę, dlatego ją sprawuje, to wcale nie jest popularność" - dodawał działacz pozarządowy.

"Generalnie zdobycie terenów należących do sąsiada wywołuje pewne fale patriotyzmu, tak było i w Rosji, w przypadku Krymu.

Jednak po kilku latach Rosjanie zauważyli, że skutki aneksji Krymu odczuwają w codziennym życiu. Radość z podbicia Krymu spadła" - wskazywał.

kk/telewizjarepublika.pl