Ukraińcy poinformowali, że na posterunku pod Donieckiem zatrzymali rosyjskiego oficera, który wraz z separatystą prowadził ciężarówkę wyładowaną amunicją. Mężczyźni mieli pomylić się na skrzyżowaniu i wjechali na posterunek ukraińskiego wojska - informuje tvn24.pl

Do zatrzymania miało dojść w niedzielę na posterunku Berezowe, około 45. kilometrów na południowy-zachód od Doniecka. Według Ukraińców dwaj mężczyźni jechali na pozycje separatystów w pobliże położonej kilka kilometrów na północ miejscowości Ołeniwka. Zatrzymali się dopiero po oddaniu strzałów ostrzegawczych. - Zakładamy, że źle skręcili na skrzyżowaniu, zgubili się i wpadli na nasz posterunek - oznajmił rzecznik wojska Ołeksandr Motuzjanuk.

Ukraińskie służby poinformowały, że w ciężarówce znaleziono niemal 200 skrzyń zawierających amunicję, od ręcznych granatów po rakiety przeciwpancerne. Za kierownicą siedział separatysta, a obok niego mężczyzna w rosyjskim mundurze bez dystynkcji, który nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Ukraińcy twierdzą jednak, że na przesłuchaniu wyjawił on, że jest majorem z jednostki artylerii rakietowej rosyjskiego wojska. Rosja jeszcze nie wydała w tej sprawie żadnego oświadczenia.

mm/tvn24.pl