Jak zauważa agencja AFP, Rosja zdecydowała się na przeprowadzenie gigantycznych manewrów pośród rosnących napięć między Moskwą a USA i UE w związku z konfliktem na Ukrainie.

Resort obrony Rosji poinformował w poniedziałek o rozpoczęciu manewrów Floty Północnej i sił powietrzno-desantowych.  Rosyjski szef sztabu Walerij Gierasimow podał, że "liczba zaangażowanych żołnierzy wynosiła 80 tys., a liczba samolotów wzrosła do 220". Według ekspertów, była to manifestacja siły, którą Rosja zorganizowała, by pokazać Zachodowi, że w kontekście kryzysu na Ukrainie jest gotowa na wszystko.

Rosyjska armia rozpoczęła w ubiegłym tygodniu  rozmieszczanie 8 tys. artylerzystów na Krymie, zaanektowanym w marcu 2014 roku oraz na południowym zachodzie, w pobliżu granicy z Ukrainą. Siergiej Szojgu, rosyjski minister obrony  oświadczył, że nowe wyzwania i zagrożenia dla bezpieczeństwa Rosji zmusiły ją do dalszego zwiększenia potencjału wojskowego. We wtorek ministerstwo obrony zapowiedziało zakrojone na dużą skalę przegrupowanie wojsk na kierunkach zachodnim, północnym i południowym.

All/Telewizja Republika