"Na 500 Plus, na te obietnice, które PiS złożył, pieniędzy po prostu nie ma i nie będzie do końca tej kadencji"- przekonywał były minister finansów, Jacek Rostowski. 

Było to podczas wieczoru wyborczego w Telewizji Publicznej, 25 października 2015 r. Rostowski wówczas albo dowiedział się, albo za chwilę miał się dowiedzieć, że Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne, a wynik pozwolił partii Jarosława Kaczyńskiego na samodzielne rządy. 

Czyżby "angielski gentleman" się pomylił? Tak przynajmniej wynikałoby z dzisiejszej wypowiedzi lidera PO, Grzegorza Schetyny w programie Bogdana Rymanowskiego w Polsat News. 

"Rzeczywiście bardzo dobra sytuacja finansowa. Zostało ponad sto miliardów złotych zaoszczędzone.Te ustawy, które pomogły wykorzystać pieniądze z VAT, stworzenie rzeczywiście dobrej sytuacji finansowej, to ustawy przez nas przyjmowane w 2015. PiS jest beneficjentem tej sytuacji, ma duże pieniądze, które dostał od nas w prezencie"- stwierdził polityk. "Czyli gdyby nie Platforma, ludzie nie dostaliby 500 Plus?"-dopytywał prowadzący.

"Znaczy myśmy zostawili pieniądze z aukcji LTE, był zysk NBP, to w pierwszym roku 500 Plus, ale zostawiliśmy też ponad 100 miliardów pieniędzy"- przekonywał przewodniczący Platformy Obywatelskiej. Czyli co, okazuje się, że "piniondze" były, są i będą?

Jak widać, narracja Platformy Obywatelskiej, a raczej jej zarówno byłych, jak i obecnych polityków, zmienia się jak w kalejdoskopie. A skoro 500 Plus mamy dzięki PO, to czemu sympatycy tej partii tak chętnie plują na rodziny korzystające z programu?

yenn/Polsat News, Fronda.pl