Rosyjski minister finansów powiedział, że nie da się utrzymać w dłuższej perspektywie obecnego poziomu nakładów na siły zbrojne. A to oznacza, że proces modernizacji rosyjskiej armii ulegnie prawdopodobnie spowolnieniu.

Niskie ceny ropy naftowej oraz skutki sankcji gospodarczych nałożonych przez Zachód sprawiają, że Rosjanie będą musieli najprawdopodobniej nałożyć poprawki na plan budżetu na lata 2016 – 2015. Rosjanie mieli zresztą zwiększyć wydatki na obronę o 20 proc. już od przyszłego roku. Chciano kupić uzbrojenie i sprzęt, bo obecnie Federacja Rosyjska wciąż posiada ogromne ilości de facto mało użytecznego i przestarzałego wyposażenia.

Teraz wygląda na to, że sankcje, jakie Zachód nałożył na Rosję, będą mieć naprawdę wymierny skutek. Jeżeli Moskwa nie będzie w stanie wydawać na obronę tyle, ile sobie założyła, to wobec zmiany polityki NATO już wkrótce potencjały wojskowe Zachodu i Rosji rozejdą się jeszcze bardziej – na wyraźną niekorzyść Kremla. 

bjad/forsal/defence24