Organizacja Rospotrebnadzor, odpowiednik naszego sanepidu, zamknęła już tymczasowo kilkanaście punktów należących do sieci na terenie całego kraju, w tym najstarszą - otworzoną jeszcze w Związku Radzieckim w 1990 r.
W czerwcu w restauracjach McDonald's przeprowadzono kontrole. Jak podaje nowogrodzki oddział Rospotrebnadzor, wykazały one, że zawartość kaloryczna ich burgerów była zaniżona o 70 proc., a koktajli mlecznych o 50 proc.
„McDonald's zawsze zapewnia swoim klientom wiarygodne informacje o wartości odżywczej swoich produktów, co zostało potwierdzone przez wyniki badań i ma swoje odzwierciedlenie we wnioskach Federalnej Agencji Konsumentów. Zostało to także potwierdzone przez wyniki badań niezależnych, akredytowanych przez państwo, laboratoriów” - odpowiada w oficjalnym komunikacie rosyjski McDonald's.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy przeprowadzono nieplanowane kontrole w 180 z 440 obiektów należących do sieci. Nowogrodzki oddział Rospotrebnadzor złożył już wniosek do sądu przeciwko firmie. Żąda, aby McDonald's zaprzestał produkcji i sprzedaży produktów, które naruszają normy.
Nietrudno się domyślić, że wzmożone kontrole sieci to część odwetowej akcji Putina wymierzonej w europejskie i amerykańskie firmy działające na terenie Rosji.
ed/wp.pl