Jak informuje PAP, sondaż niezależnego Centrum Lewady dowodzi, że aż 67 procent Rosjan jest dumnych ze swojego kraju. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt, że trzecie miejsce wśród powodów do dumy znajdują się rosyjskie siły zbrojne. Duma Rosjan wzrosła od chwili, gdy dokonano aneksji Krymu. Od tej pory się utrzymuje.

Nie dziwi zatem fakt, że duma z kultury rosyjskiej zajmuje dopiero czwarte miejsce – wskazuje na nią 29 procent mieszkańców Rosji. 40 procent jest dumnych z zasobów ich kraju oraz historii, 37 procent uważa właśnie siły zbrojne za największy powód do dumy.

Badaczka Centrum Lewady, Karina Pipija, powiedziała:

Odsetek respondentów, którzy są dumni ze swojego kraju znacząco wzrósł w okresie "postkrymskim", w latach 2014-2015, gdy praktycznie czterokrotnie przewyższył liczbę tych osób, jakie nie są dumne, choć wcześniej wskaźniki były mniej więcej równe. Teraz, choć nastąpił pewien spadek, poziom dumy utrzymuje się na wysokim poziomie”

Podkreśliła także, że do wiosny 2015 roku duma z armii nie znajdowała się w ogóle w pierwszej trójce powodów do dumy. Wymieniano kulturę, sport czy też wielkość terytorium. Rosjanie zaczęli być dumni ze swojej armii, gdy ta zaczęła walczyć w Syrii.

Coraz więcej Rosjan nie jest jednak dumnych ze swojego kraju – obecnie to aż 25 procent (w październiku 2014 było to 18 procent).

dam/PAP,Fronda.pl