Baza w Redzikowie znajdzie się wkrótce w zasięgu rosyjskich rakiet Iskander. Niewykluczone, że będą to rakiety z głowicami jądrowymi - ostrzega piątkowa ,,Rzeczpospolita''.


W 2018 roku najpewniej do bazy wojskowej w Czerniachowsku w obwodzie kaliningradzkim trafią na stałe zestawy 9K720 Iskander-M. Stanie się to po ogłoszeniu gotowości operacyjnej przez bazę w Redzikowie - piszą w "Rzeczpospolitej" Marek Kozubal i Rusłan Szoszyn.


Według Kremla ustawienie w Królewcu wyrzutni rakiet jest tylko odpowiedzią na instalację amerykańską w Polsce. Choć w praktyce instalacja ta jest tylko obronna, Rosja twierdzi, że ma charakter agresywny i stąd Moskwa jest zmuszona do reakcji.


Baza w Redzikowie gotowość bojową ma osiągnąć w roku 2018. Będzie chronić nie tylko Polskę, ale także Stany Zjednoczone oraz inne państwa natowskie.


Jest faktem, że w przypadku wybuchu wojny baza w Redzikowie dawałaby USA i NATO przewagę, stąd Rosjanie próbują ją skontrować działaniami w Królewcu.

mod/interia.pl