„Mam dość, nie chcę dalej kłamać” – oświadczył Wasilij Smiczera, dyrektor państwowego Naukowo-Badawczego Instytutu Statystyki Rosji. Jak podaje portal kresy24.pl, Smiczera opowiedział o danych, które od dawna starają się ukryć władze Kremla. Okazuje się, że Rosja to po prostu kolos na glinianych nogach, który jest coraz bliższy upadku.

Smiczera podał dane za lata 2001 – 2010. W ocenie rosyjskich portali są to dane dla Federacji wprost przerażające.

Powodów do czarnych myśli jest wiele. Otóż według Smiczera faktyczny wzrost PKB jest aż o 1/3 niższy niż to podaje się oficjalnie. Podobnie udział inwestycji w PKB.

Realna średnioroczna inflacja jest trzykrotnie wyższa od oficjalnej i wynosi 18 proc.

Dzieje się tak ze względu na poważną biedę i rozwarstwienie. Bezrobotnych jest na terenie Federacji oficjalnie 2-3 proc., a tak naprawdę od 10 do 12 proc.

W Rosji mieszka 140 milionów obywateli. Z tego według Smiczery 12 milionów to alkoholicy, 4,5 mln narkomani, a 1 mln to bezdomne dzieci.

Ogromna ma być też skala przestępczości. Oficjalnie w 2009 roku 3 mln osób popełniły przestępstwo. Tak naprawdę można mówić o 26 milionach. Są to przede wszystkim przestępstwa niezgłaszane lub ukrywane przez statystyki policyjne, a zatem i przez statystyki państwowe.

Bardzo poważnym problemem jest też kolosalna różnica w dochodach między najbogatszymi a najbiedniejszymi regionami Rosji. Moskwa i Petersburg wprost „wysysają” pozostałe części kraju. A to oznacza, że choć w Moskwie żyje się niemal jak w Czechach, to już w Republice Tuwa – tak jak w Mongolii..

W fatalnym stanie jest ponadto infrastruktura przemysłowa. Oficjalnie jest zużyta w 48 proc., w rzeczywistości – w ponad 75 proc. A to oznacza, że rosyjska gospodarka nie jest w stanie produkować i eksportować na większą skalę atrakcyjnych towarów. Nie pomagają nawet nakłady na modernizację, bo pieniądze są rozkradane i efektywność państwowej pomocy w tym zakresie to zaledwie 2,5 proc.

Rosyjski deputowany Oleg Smolin uważa, że poziom kłamstwa w oficjalnej statystyce jest wprost porażający. Przypomina też, że „niejeden już reżim w historii umarł na skutek otrucia się własną propagandą”. Zobaczymy, czy tak będzie także w przypadku Rosji.

bjad/kresy24.pl