Rosja bardzo szybko zwiększa wydatki na zbrojenia. Doszła obecnie do największego poziomu od czasu upadku ZSRR. Chociaż jej gospodarka kuleje w wyniku nałożonych przez Zachód sankcji i spadku cen ropy naftowej, na Kremlu coraz bardziej inwestują w wojsko.

Nie oznacza to jednak, by Rosja uzyskiwała jakąkolwiek przewagę nad Zachodem traktowanym łącznie. Jej wydatki są wciąż mniejsze niż 10 procent tego, co wydaje całe NATO. Problem w tym, że NATO nie można traktować jako całości, bo nikt nie wierzy, że w przypadku regularnego konfliktu zbrojnego państwa natowskie przyjdą z ostrą pomocą zaatakowanemu, choćby państwom bałtyckim czy Polsce.

Jednak nawet w porównania z filarem NATO, Stanami Zjednoczonymi, Rosja to pod względem wydatków na zbrojenia wciąż karzeł. Moskwa w ubiegłym roku przeznaczyła na cele zbrojeniowe 69,2 mld dolarów, Stany Zjednoczone - 611 mld dolarów.

Kreml znalazł się w każdym razie znowu na podium, tuż za Chinami, które wydały 215 mld dolarów. Rosjanie przegonili Arabię Saudyjską - ta w roku 2015 wydała na zbrojenia więcej od Rosji, ale rok później przycięła wydatki o 30 procent do sumy 63,7 mld dolarów. 

Polska wydaje na zbrojenia około 9 mld dolarów.

kk/rzeczpospolita.pl