Decyzja parlamentu Macedonii o zmienia nazwy państwa wywołała ostrą krytykę ze strony Rosji. Oświadczenie rosyjskiego MSZ to przykład wtrącania się w wewnętrzne sprawy innego kraju. Moskwa twierdzi, że nazwę zmieniono wbrew woli Macedończyków i łamiąc macedońskie prawo. Jeśli teraz porozumienie ratyfikuje parlament grecki, przed Macedonią otworzy się droga do UE i NATO. Można więc oczekiwać, że wobec porażki w Skopje, Rosjanie zmobilizują wszelkie środki, by wpłynąć na ostateczną decyzję Aten.

 

Macedoński parlament uchwalił poprawkę do konstytucji, która zmienia nazwę państwa na „Republika Macedonii Północnej” zgodnie z porozumieniem z sąsiednią Grecją. Nowa nazwa zacznie obowiązywać, gdy umowę z Macedonią ratyfikuje parlament w Atenach. Jeśli to nastąpi, dobiegnie końca trwający ponad ćwierć wieku spór o nazewnictwo i prawa do spuścizny antycznej Macedonii. To zaś otworzy Macedonii drogę do UE i NATO, blokowaną dotychczas przez Grecję.

Porozumienie udało się osiągnąć dopiero po zmianie rządu w Skopje. Po długim kryzysie politycznym – podsycanym przez rosyjskie służby z pomocą serbskiego wywiadu – władzę utraciła centroprawicowa ekipa popierana przez Rosję. Do zakończenia procesu zmiany nazwy państwa potrzebna jest jeszcze ratyfikacja umowy przez Grecję. Tymczasem rządząca koalicja dysponuje w parlamencie minimalną większością i wynik głosowania nie jest wcale przesądzony. Kłopoty zwiastuje podanie się do dymisji ministra obrony Panosa Kammenosa i wyjście jego partii ANEL z koalicji. Można się spodziewać także wzrostu presji ze strony Moskwy. W ubiegłym roku doszło do kryzysu na linii Grecja-Rosja, gdy Ateny wydaliły z kraju grupę powiązanych z wywiadem Rosjan, prowadzących w środowisku m.in. greckich hierarchów prawosławnych działania wymierzone z porozumienie z Macedonią. Moskwa zdążyła już skrytykować decyzję parlamentu w Skopje. W wydanym oświadczeniu rosyjskie MSZ twierdzi, że zmiana nazwy kraju została narzucona z zewnątrz (w domyśle, przez Zachód) i chodzi tak naprawdę wyłącznie o „wciąganie Skopje do NATO”. Rosja wspiera wrogą porozumieniu z Grecją opozycję i wywodzącego się z niej prezydenta. Macedonia to kolejny kraj bałkański, gdzie rosyjska polityka ponosi klęskę. Wcześniej Czarnogóra weszła do NATO, po nieudanym puczu organizowanym przez GRU. Ostatnim bastionem wpływów rosyjskich w tym regionie pozostaje Serbia oraz serbska część federacyjnej Bośni i Hercegowiny. O rywalizacji mocarstw o wpływy na Bałkanach czytaj więcej w raporcie specjalnym The Warsaw Institute pt. Bałkany Zachodnie w kontekście rywalizacji Chin, Rosji, Unii Europejskiej i Turcji.

Warsaw Institute