W tym tygodniu Rosja odwołuje sprzedaż obligacji skarbu państwa, co  spowodowane jest złą sytuacją na rynku, informuje rosyjskie ministerstwo finansów. Podobnie działo się też w poprzednich tygodniach.

Intensywnie rosną też ceny żywności. Dotyczy to zwłaszcza produktów mięsnych. Ceny mięsa wzrosły już od 10 do 22 proc., a niektóre jego gatunki są droższe nawet o 44 proc. Tymczasem będzie jeszcze gorzej, bo Rosji nie udało się porozumieć z Brazylią w sprawie sprowadzenia dużych partii wieprzowiny.

Rosyjskie sieci handlowe opierały się w ok. 30 proc. na towarach importowanych. Szacuje się, że importerzy stracą na embargu 3-4 mld dolarów. To mniej więcej jedna trzecia całej europejskiej produkcji żywnościowej sprzedawanej na rynku rosyjskim.

Tak naprawdę trudno będzie obliczyć realne straty z powodu embarga, bo – jak podkreśla portal Gazeta.ru – rosyjski biznes nie jest całkowicie przejrzysty. Z kolei Kreml cały czas zapewnia, że ceny nie powinny silnie wzrosnąć, bo import z Zachodu uda się jakoby zastąpić zakupami w innych krajach, albo wzrostem sprzedaży własnej produkcji. 

bjad/forsal.pl