Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), w Rosji wykonuje się 8 razy więcej aborcji, niż w USA i 10 razy więcej, niż w Anglii i Francji. Według danych zgromadzanych przez posłankę Jakowlewą wynika, że aż 20 proc. kobiet dokonujących aborcji stanowią dziewczyny poniżej 18. roku życia.

Masowe zabijanie dzieci nie pozostaje bez wpływu na decydujące się na to kobiety. - Co roku przybywa w kraju około 200-250 tys. bezpłodnych kobiet w wyniku komplikacji po dokonanej aborcji – poinformowała Marina Tarasowa, zastępca dyrektora Instytutu Badań ds. Ginekologii i Położnictwa Rosyjskiej Akademii Nauk w Sankt Petersburgu. W ciągu minionych 5 lat występowanie kobiecej niepłodności wzrosło o 14 proc. A chorób ginekologicznych o 30 proc.

Rząd premiera Putina doskonale zdaje sobie sprawę, że kraj znalazł się na demograficznym zakręcie. Według raportu publikowanego co roku przez ONZ liczba ludności w Federacji Rosyjskiej nie wzrosła od 1991 r. i obecnie liczba zgonów jest ok. 1,5 raza większa od liczby urodzeń. Jeśli ta sytuacja się utrzyma, to do roku 2050 liczba Rosjan zmaleje ze 142 do 100 mln.

Pod koniec grudnia ub.r. prezydent Dmitrij Miedwiediew podpisał poprawki do federalnej ustawy o reklamie. Nowe prawo zakazuje reklamowania aborcji w miejscach i mediach przeznaczonych dla dzieci i młodzieży.

 

mm/Ekai.pl

/