Incydent powietrzny w czasie rosyjsko-chińskich ćwiczeń wojskowych na Morzu Żółtym. Dwa rosyjskie samoloty wleciały w strefę identyfikacji obrony powietrznej Korei Południowej. Koreańczycy poderwali w odpowiedzi swoje myśliwce. Działania Rosjan nie były przypadkowe – w koreańską strefę wkraczali aż cztery razy. Do incydentu doszło podczas rosyjsko-chińskich ćwiczeń morskich Wspólne Morze 2019.

 

Dwa służące do rozpoznania i zwalczania okrętów podwodnych samoloty Tu-142 wleciały bez uprzedzenia w strefę identyfikacji obrony powietrznej Korei Płd. W odpowiedzi poderwano południowokoreańskie myśliwce – podała 8 maja agencja Yonhap, powołując się na źródło wojskowe w Seulu. Rosjanie nadlecieli od południa, w rejonie wyspy Czedżu. Wkraczały w strefę czterokrotnie i przebywały w niej łącznie przez ponad 1,5 godz. W odpowiedzi Koreańczycy poderwali myśliwce. Do incydentu doszło w pierwszych dniach maja, nie wiadomo kiedy dokładnie. Wszystko wskazuje na to, że miał on związek z prowadzonymi w tym czasie rosyjsko-chińskimi ćwiczeniami wojskowymi na tym akwenie.

Ćwiczenia odbywały się w dniach 29 kwietnia – 4 maja na Morzu Żółtym koło miasta Qingdao na północy ChRL. W przedsięwzięciu pod kryptonimem Wspólne Morze 2019 wzięły udziały okręty wojenne, w tym okręty podwodne, a także samoloty, śmigłowce i jednostki desantowe. Ze strony rosyjskiej w ćwiczeniach udział brały okręty Floty Pacyfiku: krążownik Wariag, niszczyciele Admirał Winogradow i Admirał Tribuc oraz korweta Sowierszennyj. Pekin podkreślał, że to „wspólne morskie operacje obronne” nie skierowane przeciwko żadnej stronie trzeciej.

To kolejne wspólne wojskowe przedsięwzięcie Moskwy i Pekinu. We wrześniu 2018 roku ponad 3000 chińskich żołnierzy uczestniczyły na Syberii w manewrach Wostok 2018. Ostatnie ćwiczenia morskie nie tylko mają pokazać bliską współpracę Chin i Rosji w sferze obronnej. Z punktu widzenia Pekinu miał to być też sygnał wysłany pod adresem USA i kolejny element podnoszenia zdolności bojowych floty. Obecne chińskie władze prowadzą intensywną modernizację i rozbudowę sił zbrojnych.

Duży nacisk kładzie się szczególnie na marynarkę wojenną. W 2018 roku podczas parady sił morskich prezydent Xi Jinping ocenił, że potrzeba modernizacji chińskiej marynarki wojennej „nigdy nie była równie pilna”. Niedawno pojawiła się informacja o budowie trzeciego już lotniskowca. Zwiększanie potencjału wojennego na morzu jest związane z roszczeniami terytorialnymi Chin w rejonie Morza Południowochińskiego. Militaryzację tego akwenu przez Pekin ostro krytykują Stany Zjednoczone.

W ostatnich miesiącach Amerykanie wysyłają tam więcej swoich okrętów. Ważnym celem rozbudowy floty przez Chiny jest też uzyskanie potencjału, który uniemożliwi obcym krajom, przede wszystkim USA, ingerencję, gdyby Pekin zdecydował się na inwazję Tajwanu.

Warsaw Institute