Po oficjalnym przejęciu rządów w tzw. Donieckiej Republice Ludowej przez Denisa Puszylina, przystąpiono do likwidacji „obozu Zacharczenki. Część jego ludzi zdążyła wyjechać do Rosji, inni muszą uznać nowe porządki. Likwidacja niezależności szeregu zbrojnych formacji w Doniecku związana jest też z modyfikacją kursu polityki Kremla wobec okupowanego Donbasu oznaczającą uporządkowanie spraw w „wojennej republice” w związku z tym, że nie widać szans na w miarę szybkie rozwiązanie problemu Donbasu po myśli Rosji.

 

W Doniecku przystąpiono do rozbrajania tzw. batalionu Zachara Prilepina. Napłynęły stamtąd informacje, że uzbrojeni ludzie z „MSW” tzw. Donieckiej Republiki Ludowej okrążyli rejon wokół hotelu Praga, gdzie znajduje się dowództwo batalionu. Zatrzymano dowódcę oddziału, Siergieja Fomczenkowa ps. Fomicz oraz niejakiego „Araba”. Słychać było strzały. Wiadomo, że wcześniej batalion prowadził rozmowy ws. jego włączenia do struktur „milicji ludowej DRL”. Mogło dojść do buntu części oddziału. Wcześniej pojawiła się informacja, że batalion zostanie zlikwidowany. W Doniecku zatrzymano też 14 września byłego dowódcę „gwardii republikańskiej” Iwana Kondratowa. Został oskarżony o zabójstwa, grabieże i kontrabandę. Kondratow był człowiekiem Zacharczenki. Pod kuratelę „MSW” przeszły tzw. bataliony Piatnaszka i Patriot, tak jak „batalion Prilepina” (szturmowy batalion nr 4), wchodzące wcześniej w skład Pułku Specnazu, który podlegał bezpośrednio Zacharczence.

To element zmian we wszystkich „strukturach siłowych” w Doniecku. Nowa władza zaczęła od zbrojnych formacji, jakie działały przy wielu „instytucjach” DRL. Zaskakiwać może tempo tego procesu i bezwzględność nowych władz wspieranych przez Moskwę. Zakończy się to albo włączeniem różnych zbrojnych oddziałów w oficjalne struktury DRL, albo ich rozwiązaniem. Z jednej strony wynika to z chęci Denisa Puszylina pozbycia się wszelkich zbrojnych formacji, których lojalności nie może być pewien, ale z drugiej – o tu już jest czynnik decydujący, czynnik rosyjski – podporządkowania wszystkich zbrojnych w DRL rosyjskiej kadrze dowódczej. Wiele z tych działających za rządów Zacharczenki oddziałów było bowiem poza oficjalnym zwierzchnictwem oficerów z Rosji. Wskazuje to również na to, jaki będzie dalszy kurs polityczny w okupowanej części Donbasu: swego rodzaju demilitaryzacja Doniecka i przejście od „republiki wojennej” do „republiki” mającej bardziej cywilne oblicze. Wymaga tego zarówno sytuacja międzynarodowa i konieczność nastawienia się „DRL” na swego rodzaju długi marsz – Kreml uznał ostatecznie, że nie da się rozwiązać problemu Donbasu w dającej się określić niedalekiej przyszłości, należy więc doprowadzić do „ekonomizacji” funkcjonowania DRL.

Warsaw Institute