Dr Przemysław Żurawski vel Grajewski udzielił wywiadu portalowi wpolityce.pl.

Jego zdaniem w chwili obecnej to Rosja jest przegrana. „Na Kremlu nie ma dziś ważniejszej rzeczy niż skutki odpływania Ukrainy z rosyjskiej strefy wpływów. To z imperialnego punktu widzenia Moskwy jest rzecz destabilizująca wpływy rosyjskie w całym regionie” – mówi politolog. Zagrożenie dla Rosji może pojawić się właśnie na Białorusi, gdzie będą pojawiać się zupełnie inny niż dotąd przekaz z Ukrainy.

Zdaniem Żurawskiego vel Grajewskiego dzisiejsze wydarzenia na Ukrainie są ogromnie ważne. Odwracają postanowienie rady perejasławskiej z 1654, na której Bohdan Chmielnicki oddał Ukrainę i Kozaków pod „opiekę” cara Rosji. „Tak więc to wydarzenie jest dla Polski bez precedensu, w zasadzie powinny we wszystkich kościołach dzwony uderzyć i powinniśmy odśpiewać „Te Deum” – uważa politolog.

Uważa on, że Rosja będzie dążyć teraz do skłócenia Polski z Ukrainą. Wykorzysta do tego historyczne zaszłości, które, jak ocenia Żurawski vel Grajewski, rzeczywiście są trudne. Warszawa musi się jednak strzec przed poddaniem się takiej narracji.

Możliwe są także krwawe prowokacje, które będą miały na celu zaostrzyć stosunki polsko-ukraińskie, na przykład poprzez akty terrorystyczne, które Rosja upozoruje na ataki spadkobierców UPA.

 Jak wskazuje uczony, to już się dzieje, na przykład poprzez histerię o rzekomym odradzaniu się „banderowców” czy o nazistach z ukraińskiego rządu. Polska musi podejść do tej sprawy niezwykle poważnie, bo może polać się nawet krew naszych obywateli.

Zdaniem politologa bardzo prawdopodobne są też działania Rosji na rzecz dezintegracji terytorialnej Ukrainy. Podjęto już takie próby poprzez postulat federalizacji. Polska powinna teraz niezwykle intensywnie działać w dyplomacji. Możemy rozmawiać z wieloma państwami, bo stworzyć koalicję antyrosyjską. Żurawski vel Grajewski wymienia: państwa bałtyckie, Turcję, Kanadę oraz Rumunię. „Dyplomacja polska ma teraz gorący okres i powinna biegać po wszystkich stolicach i montować koalicję na rzecz wydania przez NATO oświadczenia, że żadne próby zmiany granic w Europie, w tym ukraińskich, nie będą tolerowane” – powiedział politolog w rozmowie z portalem wpolityce.pl.

Można też jego zdaniem starać się o pieniądze dla Ukrainy, które pozwolą jej na wyjście z kryzysu. Warto byłoby podjąć w tym celu rozmowy z wieloma państwami, które mają złe relacje z Rosją, jak Katar, Izrael czy Arabia Saudyjska. Polska powinna przekazać Ukrainie znaczną kwotę, działając w porozumieniu z Niemcami.

pac/wpolityce.pl