"Środki, które mamy użyć do obrony naszego kraju, muszą odpowiadać przyjętej strategii obronności. Jeżeli tej strategii ciągle nie ma, powstaje pytanie: czy to, co zgromadziliśmy, kupiliśmy zadziała tak, jak powinno w razie zagrożenia? W 1939 roku, jak wiadomo, nie bardzo nam się to udało" - mówi Romuald Szeremietiew, były wiceminister obrony narodowej, ekspert ds. obronności.

Na antenie Polskiego Radia 24, Szeremietiew ubolewał, iż Polska może wykonywać obecnie syzyfową pracę w zakresie wzmacniania armii. Problem leży bowiem w braku jakiegokolwiek planu obrony państwa.

"Polska nie ma strategii obronności, co stawia pod znakiem zapytania nasze wysiłki związane z modernizacją armii. Należy postawić pytanie o to czy podejmowane kroki, dotyczące zmian w strukturze sił zbrojnych i modernizacji uzbrojenia na coś się przydadzą. Na razie istnieje takie przekonanie, że dobrze jest mieć czegoś więcej niż mniej: jak kupimy więcej karabinów czy będziemy mieli jedną dywizję więcej niż mamy, to jest lepiej. Niestety - to tak prosto nie działa" - mówił ekspert.

W rozmowie Szeremietiew wyjaśnił również różnice jakie występują pomiędzy poszczególnymi strategiami.

"Jakby piętro wyżej jest strategia bezpieczeństwa narodowego, a więc rozpatrująca kwestie bezpieczeństwa we wszystkich aspektach, a jej elementem powinna być przyjęta strategia obronności państwa, która jest dedykowana do systemu obronnego i do sfery militarnej" - podkreślił.

mor/PR24/Fronda.pl