To że w Święto Niepodległości w Warszawie jest 12 róznych zgromadzeń i marszów, które przecinają stolicę wzdłuż i wszerz, to niezły symbol naszej niepodległości i niezły obraz mentalnej sytuacji Polaków AD 2017. Demokracji nam, jak narazie, nie brak, każdy świętuje jak chce i gdzie chce, ważne że osobno od pozostałych. No i charakterystyczną cechą znacznej części tych zgromadzeń jest fakt, że to są zgromadzenia nie tylko za niepodległością (oczywiście tylko taką jak ją pojmują uczestnicy), ale przeciwko komuś, głównie przeciwko tym innym świętującym.

W to, wydawałoby się, najbardziej jednoczące święto Warszawa będzie wyglądać z lotu ptaka, jak żywy obraz Breugla „Walka karnawału z postem” (obejrzyjcie sobie robaczki), albo ująwszy to dla odmiany muzycznie, będzie sprawiać wrażenie chóru, w którym każdy śpiewa inną pieśń, na inną melodię i ku niebu wzbija się kompletna kakofonia dźwięków.

I tu warto sobie zadać bardzo poważne pytanie: tak naprawdę, to bardziej kochasz Polskę, czy nienawidzisz tych co według Ciebie jej szkodzą?

Na zdjęciach ponizej pierwszy rząd Niepodległej RP -Jedrzeja Moraczewskiego (po lewej ciut z tyłu, tuż za Piłsudskim i Moraczewskim, mój pradziad Franciszek Ksawery Prauss minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego)

Na II zdjęciu Naczelnik Państwa z Ignacym Paderewskim w początku 1919 r i próba (niestety krótkotrwała) utworzenia rządu jedności od prawicy i endecji do lewicy....

dam/Agnieszka Romaszewska @ Facebook