Pozew został złożony w sądzie w Chicago. Pociągnięcia do Girkina do odpowiedzialności żądają rodziny 18 ofiar, w tym 6 Brytyjczyków.

- Nie chodzi o pieniądze, ale o uzyskanie wyjaśnień od Girkina i wywarcie presji na Rosję, by podjęła współpracę z trybunałem międzynarodowym – tłumaczy prawnik powodów Floyd Wisner.

Boeing 777 Malezyjskich Linii Lotniczych lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur został 17 lipca ub.r. zestrzelony nad wschodnią Ukrainą pociskiem rakietowym wystrzelonym z systemu BUK. Ujawnione później zdjęcia i nagrania rozmów wskazywały, że zestrzelenia dokonali rosyjscy żołnierze. Mieli oni zostać zaraz potem wycofani do Rosji razem z mobilną wyrzutnią, którą się posłużyli. Na odpowiedzialność sił prorosyjskich ma też wskazywać też holenderski raport, którego oficjalna prezentacja jest zaplanowana na jesień.

Igor Girkin znany też jako Striełkow był wówczas dowódcą sił terrorystów walczących na wschodzie Ukrainy. Girkin to pułkownik rosyjskich sił specjalnych. W latach 90. walczył na Bałkanach po stronie Serbów jako najemnik opłacany przez Rosję. Serbowie dokonywali wówczas czystek etnicznych. Uwagę rodzin ofiar zestrzelenia samolotu Girkin zwrócił, gdy w jednym z rosyjskich portali społecznościowych brał na siebie odpowiedzialność za zniszczenie innej maszyny, ukraińskiego An-26.

Rzecznik Igora Girkina Mirosława Reginskaja zapowiada, że były szef wojsk terrorystów nie będzie komentował pozwu.

KJ/Telegraph.co.uk