Po pierwszej serii konkursu na normalnym obiekcie w Pjong Czang prowadzą Polacy. Najdłuższy skok oddał Stefan Hula, lądując na 111 metrze. Do końca nie wyprzedził go nikt; Kamil Stoch zajął drugą lokatę po skoku na 106,5 metra, trzecią - Johann Andre Forfang dzięki skokowi na 106,5 metra.


Niestety, katastrofa przydarzyła się Dawidowi Kubackiemu, który po skoku na zaledwie 88 metrów nie wszedł do drugiej serii. Zawodnik miał jednak bardzo trudne warunki.


Niespodzianką okazał się też relatywnie słaby występ Daniela Andre Tandego, mistrza świata w lotach narciarskich, który wylądował tylko na 103,5 metrze, zajmując miejsce w drugiej dziesiątce.


Nienajlepszy był też skok Macieja Kota, który wylądował na 99 metrze i po I serii był 20.


Zawodnicy przyznają jednak, że te skoki są prawdziwą loterią. W rozmowie z reporterem TVP Sebastianem Szczęsnym Maciej Kot powiedział, że to po prostu ,,parodia skoków''.

mod