„Chociaż zimna dzisiaj noc/ Nie chce protestować się/ Ulica wre, a media milczą/Nie wiesz czemu/Nie przejmuj się, zmienimy to/ Rozgrzej się w dzisiejszą noc, bo płoną wszystkie wozy TVN-u” - od takich słów zaczyna się kolejny utwór, który można postawić na półeczce zatytułowanej „narodowy hip-hop”.

 

Wygląda na to, że „muzyka czarnych” jest dzisiaj najważniejszą artystyczną bronią w rękach polskich narodowców. Nacjonalistyczna scena rockowa stanowi już tylko pieśń przeszłości. Większość kapel to typowe neonazistowskie granie dla niszy, a zespoły z tożsamościowym przesłaniem bez brunatnej skazy stanowią rzadkość (najbardziej znanym jest chyba metalowy Irydion).

 

Tymczasem, jak grzyby po deszczu, powstają hiphopowe kawałki o narodowym i antysystemowym przesłaniu. Do tego grona dołączył niedawno raper Ptaku. „Kłamią, bo pali ich prawda/ Spali ich, bo nazywają cię faszystą/ Cały nasz chuligański trud - Tobie ukochana Ojczyzno!” - słowa utworu, który robi furorę na portalach społecznościowych doskonale obrazują klimat, jaki panuje „na ulicy”.

 

W telewizji powiedzieli, że faszystów idzie fala

Biorę nóż i idę szukać tych faszystów

Napotykam młodych gniewnych i z flagami patriotów,

Rodziny, kombatantów, armię antykomunistów

Mówię „nie”, to nie jest tu, chyba ktoś oszukał mnie

Chowam nóż, przyłączam się, ale w środku czuję gniew

Mówię: nie, tak nie będzie, że mnie będą w ch***a robić:

Pochanke, Olejnik, Sianecki, „Kajdanowicz”

 

Utwór Ptaku, to nie tylko krytyka dezinformacji mainstreamowych mediów nt. Marszu Niepodleglości, ale również miażdżąca krytyka szarej polskiej rzeczywistości, czyli dokładnie to, co rodzimi hiphopowcy wytykają od kilkunastu lat:

 

W telewizji powiedzieli, że jest statystycznie dobrze

Większość uwierzyła, biorąc kredyt, robisz mądrze

Mówią: mamy niedaleko do europejskości

I że najwyższa pora wyrzec się polskości

Wiesz, ja tego nie kupuję, sytuacja nie jest dobra

To te szkła kontaktowe coś p***lą obraz

Nie uwierzyłem w Smoleńsk, o zielonej wyspie mit

Żadną kropkę nad i, która nie skończyła nic

 

Cała furia jest jednak skierowana przeciwko dziennikarzom największych mediów, którzy – w oczach rapera – odpowiadają za wprowadzanie w błąd społeczeństwa i przekłamywanie rzeczywistości:

 

Przestań wierzyć telewizji, oni chcą nas oszukać:

Wojewódzki, ten drugi jełop i faszystka Szczuka

Mamy prawo protestować, chociaż mówia o nas „chamy”

Mamy prawo spalić wozy telewizji, która kłamie

 

Można postawić pytanie, po co przywoływać treść jednego utworu i roztrząsać kawałki nieznanego rapera. Można. Tyle, że mamy do czynienia z renesansem takiej twórczości, symbiozą subkultur w imię sojuszu „młodych gniewnych” wszelkiej maści. Warto przyglądać się nowemu zjawisku.

 

A może po nagłośnieniu „Spłoną wozy TVN-u” przybędzie nam kolejny "polski Breivik"? Czas pokaże. Póki co, sam Ptaku na swoim facebookowym profilu zamieścił taki komunikat: "Jestem zdrowy fizycznie i psychicznie, nie mam zamiaru popełniać samobójstw, ani bez udziału osób trzecich, ani żadnych innych. Szczególnie w związku z premierą najnowszego utworu. :)"

 

Aleksander Majewski