Czeczenia i Ramzan Kadyrow od lat budzą zawiść innych liderów regionów i wrogość części elity rządzącej w Moskwie. Świetne osobiste relacje Kadyrowa z Władimirem Putinem póki co są silniejsze, niż wszelkie skargi i intrygi. Dotyczy to również energetyki. Po przejęciu aktywów naftowych i zaognieniu konfliktu z Igorem Sieczinem Kadyrow poszedł na wojnę z kolejnym gigantem: Gazpromem.

16 stycznia sąd w Groznym uznał spółkę Gazprom Mieżregiongaz winną bezprawnego działania, w wyniku którego ludność republiki zadłużyła się na 9 mld rubli. Sąd uznał, że żądania spłaty długów mogą wywołać protesty uliczne, więc dług umorzył. Gazprom zamierza zaskarżyć wyrok, ale zadziwiający wyrok z Czeczenii oburzył inne regiony. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Komunistyczni deputowani obwodowej Dumy w Smoleńsku złożyli projekt zwrócenia się do obwodowej prokuratury z prośbą o złożenie w sądzie wniosku o skreślenie długów za gaz miejscowej ludności.

Biorąc pod uwagę wszechwładzę Ramzana Kadyrowa w Czeczenii, wyrok sądu nie dziwi. Już w październiku 2018 roku Kadyrow pisał w mediach społecznościowych, że trzeba rozwiązać problem zadłużenia ludzi za gaz i prąd. Prezydent Czeczenii poczyna sobie śmiało. Nie tylko budzi zawiść szefów innych regionów, ale też wszedł w konflikt z mocarzami rosyjskiej polityki i biznesu. Teraz z prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem, ale już wcześniej z szefem Rosnieftu, Igorem Sieczinem.

Na jesieni 2018 r. władze w Groznym w końcu przejęły naftowe aktywa w Czeczenii. Przynajmniej oficjalnie. Bo po deklaracji Kadyrowa brak jasnych wskazówek, że umowa ws. przejęcia Czeczennieftiechimpromu została skonsumowana. Przejęcie naftowych zasobów republiki może w przyszłości zmniejszyć zależność Czeczenii od federalnych subwencji, bez których republika nie utrzymałaby się finansowo. Kadyrow bowiem zapewnia spokój w dużej części Kaukazu Północnego i jednocześnie bierze na siebie sporą część „mokrej roboty” (m.in. likwidacja wrogów Putina), w zamian dostaje pieniądze z Moskwy. Możliwość czerpania zysków z produkcji i sprzedaży ropy i paliw z jednej strony wzmacnia niezależność Kadyrowa i Czeczenii, ale z drugiej daje argument jego wrogom, żeby nie pompować w Czeczenię tak dużych środków. Tak czy owak prowadzi to do zwiększenia samodzielności władz w Groznym. I może być potencjalnym zagrożeniem dla Moskwy. Bowiem przejęcie przez Czeczenów kontroli nad spółką naftową zmieni sytuację, ponieważ Kadyrow będzie zdolny w dużym stopniu finansować swoje rządy i nie będzie w pełni uzależniony od pieniędzy z Moskwy.

Warsaw Institute