Tomasz Teluk pisze dziś na Fronda.pl (TUTAJ) o nowonarodzonym w Polsce nurcie antyfranciszkanizmu. „Polega on na nieustannym krytykowaniu, sądzeniu i nieposłuszeństwie wobec kościelnej hierarchii, poczynając od proboszcza, kończąc na papieżu” - tłumaczy publicysta.

Jak w praktyce przejawia się antyfranciszkanizm? ”Liberałowie skupiają się na wyrywaniu słów z kontekstu wypowiedzi papieskich. Po ich sprostowaniu rozczarowani wylewają swoje pomyje na następcę św. Piotra. Tradycjonaliści czytają to, co wypisują liberałowie i tak samo pastwią się nad Franciszkiem” - wyjaśnia Teluk.

Zdaje się, że w nurt ten doskonale (choć nie jest to najszczęśliwsze słowo w tym przypadku) wpisuje się Rafał A. Ziemkiewicz. Publicyście najwyraźniej nie służy prowadzenie konta na Twitterze, bo nie raz „zasłynął” zamieszczaniem tam niezbyt przemyślanych wpisów.

Tak było przy okazji stwierdzenia, że większość mężczyzn choć raz w życiu wykorzystała nietrzeźwą kobietę (pisaliśmy o tym na Fronda.pl TUTAJ), tak jest również przy okazji komentowania wczorajszej wypowiedzi papieża Franciszka na temat posiadania dzieci przez katolików.

Tym razem redaktora nie było jednak stać na zaawansowane twitterowe elaboraty, ograniczył się więc do nazwania Ojca Świętego... „idiotą”. A w oryginale brzmiało to dokładnie tak: „Papież idiota. Straszne”.

Cóż tu komentować? Być może jedynym sensownym komentarzem byłoby użycie epitetu samego szanownego publicysty „Do Rzeczy”. Ale czy jest sens zniżania się do jego poziomu?

MaR