Rafał Ziemkiewicz przekonuje, że Jan Grabowski i Barbara Engelking to ,,bajkopisarze'', którz starają się ,,naśladować Jana Tomasza Grossa''. Dla publicysty niezwykle znamienny jest fakt, że grozi się dziś dr. Piotrowi Gontarczykowi za jego krytykę ich książki ,,Dalej jest noc''. Ziemkiewicz mówił o tym w rozmowie z ,,Radiem Maryja''.

 

,,Wydaję mi się, że cała ta formacja, do której należy Jan Grabowski czy Barbara Engelking, to są naśladowcy Jana Tomasza Grossa.To są bajkopisarze, a nie historycy. Fakt, że na zdemaskowanie nieścisłości - delikatnie mówiąc – w ich pracach reagują wściekłym atakiem i groźbami samo w sobie dowodzi, że oskarżenia dr. Gontarczyka są jak najbardziej słuszne'' - powiedzial Ziemkiewicz.


Dr Gontarczyk uznał, że publikacja ,,Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski'' opiera się na licznych mistyfikacjach i błędnym podejściu do źródeł. Gontarczykowi w odpowiedzi sądem zagroził Instytut Filozofii i Socjologii PAN.

,,Jan Grabowski, który zdaje się być inspiratorem akcji, słabo czuje się na gruncie dyskusji naukowej. Nie potrafi on używać naukowych argumentów. Kiedy pojawiają się pogróżki sądowe, to jest to właściwie abdykacja takich działań, którymi naukowiec powinien się zajmować. Jednak ja mam poważne wątpliwości co do tego, czy pan Grabowski jest naukowcem. To jest człowiek, o którym śmiało można powiedzieć, śledząc jego działania, że jest kimś takim, jak Jan Tomasz Gross czy Jacek Leociak. To jest taka grupa ludzi, którzy czy to w skutek osobistych problemów z własną osobowością, czy z innych przyczyn poczuwają się do misji, ażeby niszczyć dobre imię Polaków i przekonać świat – bo nie tylko samych Polaków – do tego, że Polacy są odpowiedzialni za Holocaust'' - wskaza Ziemkiewicz.

,,Tomasz Gross się swego czasu wpisał w zamówienie swoją sławetną książką o Jedwabnem. Dzięki temu mógł zostać profesorem historii na uniwersytecie, nie będąc w ogóle historykiem i nie mając zielonego pojęcia o badaniach historycznych'' - dodał.

Jak stwierdził, skoro dr Gontarczyk spotyka się z groźbami sądowymi, to najwyraźniej jego argumentów nie da się zbić w drodze naukowej dyskusji. Według Ziemkiewicza Grabowski może liczyć na to, że będzie jak Lech Wałęsa - przecież sąd stwierdził, że Wałęsa nie był ,,Bolkiem''.

,,Wydaję mi się, że do tego doświadczenia nawiązuje pan Grabowski i liczy, że to, czego mu się nie udałoby uzyskać w dyskusji naukowej, to być może uda mu się uzyskać w sądzie. Delikatnie mówiąc, sądy bywają bardzo niedoskonałe w naszym kraju'' - podkreślił Ziemkiewicz.

bb/radiomaryja.pl