-  Dzisiaj rezydent dostaje najmniej 3170 zł, najwięcej 3890 zł [...].  Trzeba zwrócić uwagę na to, że rzeczywiste przychody tych lekarzy są często dużo wyższe, bo mówimy o pensjach podstawowych - powiedział Konstanty Radziwiłł w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24.

- To nie jest tak, że to jest najgorzej zarabiająca grupa ludzi w Polsce. Naprawdę tak nie jest. Nie chcę posuwać się dalej, ale naprawdę ludzie, którzy mają pensje podstawowe w granicach dochodzących prawie do 4 tys., a po podwyżkach wielu z nich, ponad połowa, dostanie 1200 zł + jeszcze pieniądze, które będą wzrastać… Nie, od grudnia, już teraz - dodawał.

Radziwiłł zapewniał przy tym, że rząd będzie coraz sowiciej finansował służbę zdrowia. -  Rząd już zwiększył i ma zamiar zwiększyć jeszcze bardziej nakłady na ochronę zdrowia. Rząd już podjął decyzję i wprowadza je w kolejnych miesiącach w życie, jeśli chodzi o wynagrodzenia dla nich i zaprasza do rozmowy nad przyszłością systemu służby zdrowia. To bardzo dobre wiadomości - wskazał. 

Minister sugerował też, że protesty mogą mieć podtekst polityczny. - Jest bardzo wiele zaniedbań w służbie zdrowia i o tym wiemy wszyscy. To zaniedbania wielodziesięcioletnie, a ostatni okres dwóch lat to okres systematycznego naprawiania tego, z czym mamy do czynienia. Tak trochę dziwię się właśnie, że w jakimś momencie, kiedy np. wchodzi w zasadzie niekrytykowana przez nikogo, widzimy bardzo wiele pozytywów sieci szpitali, wybucha protest. Coś tutaj nie pasuje - zauważył.

mod/300polityka.pl