Katoliccy biskupi Ziemi Świętej pozwali do sądu ekstremistyczną żydowską organizację „Lehava” oraz jej przewodniczącego, rabina Bentzi Gopsteina - podaje portal pch24.pl. Organizacja wzywała do przemocy względem chrześcijan: wspomniany rabin podczas wykładu skierowanego do młodzieży studiującej Talmud wzywał do palenia kościołów.

Biskupi wskazali, że państwo musi zająć się "Lehavą" oraz Gopsteinem, bo ich działanie stwarza zagrożenie dla chrześcijan w Izraelu oraz dla kościołów chrześcijańskich. Dodają, że chrześcianie w Ziemi Świętej autentycznie obawiają się o swój los. Biskupi proszą władzę o gwarancje bezpieczeństwa dla wyznawców Chrystusa oraz dla kościołów.

Rabin Gopstein miał powołać się podczas wykładu na uczonego żydowskiego Majmonidesa. Argumentował według izraelskich mediów, że miejsca kultu "bożków" należy zniszczyć. Miał też przekonywać, że jest to warte pójścia do więzienia.

Gdy sprawa została nagłośniona, rabin bronił się twierdząc, że mówił tylko o poglądach Majmonidesa. Nie miał wzywać do palenia kościołów, ale... uwaga! tylko dlatego, że to powinno być zadaniem rządu, a nie inicjatywą oddolną!

Jak przypomina portal pch24.pl, organizacja "Lehava", której nazwa jest skrótem od "Zapobiec asymilacji w Ziemi Świętej", odwołuje się do "dzieła" Meira Kahanego, "radykalnego syjonistycznego polityka, zamordowanego w 1990 roku w Nowym Joku". Organizacja, którą zalożył Kahane, w 1988 roku została zdelegalizowana w Izraelu, a w 13 lat później uznana przez amerykańskie FBI za grupę terrorystyczną. 

Portal pch24.pl przypomian, że w Izraelu dość często dochodzi do napaści na chrześcijan. Niedawno młodzi żydowscy radykalowie podpalili kompleks klasztorny położony nad Jeziorem Tyberiadzkim. Policja aresztowała już sprawców.

kad/pch24.pl