Tablica miała pojawić się na obelisku w niedzielę rano. Wiadomość o tym podały portale Life News i rosyjska telewizja NTV. - Tutaj spoczywa 8000 radzieckich czerwonoarmistów, brutalnie zamęczonych w polskich »obozach śmierci« w latach 1919-1921” – informował napis na tablicy.

 

Portal Life News spekulował,że akcja może być odpowiedzią na „skandal z tablicą w Smoleńsku, na miejscu katastrofy polskiego Tu-154M” . Ku tej tezie skłania się były ambasador w Rosji Stanisław Ciosek.

 

- Jedna rzecz jest warta drugiej. Ciekaw jestem teraz, czy cerkiew prawosławna zgłosi się, by przechowywać tę "świętą tablicę ze Strzałkowa", bo słyszałem, że tablica smoleńska będzie umieszczona w jednej z polskich bazylik i traktowana jako relikwia – mówił Ciosek.


- To w ogóle nie powinno mieć miejsca. Ani tablica smoleńska, ani tablica w Strzałkowie. One obie umieszczone zostały z pogwałceniem dobrych obyczajów, nie mówiąc już o prawie międzynarodowym – dodał były ambasador.

 

- To prowokacja, która nie ma absolutnie nic wspólnego z prawdą historyczną – komentował historyk dr Sławomir Dębski, który jako pełnomocnik ministra kultury zajmuje się obecnie tworzeniem Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia.



Tablica, zgodnie z decyzją wojewody wielkopolskiego, została usunięta w niedzielę po południu. 



eMBe/TVP.info/Wp.pl