Poseł, który nazywa się Anna Grodzka postanowił dochodzić swoich praw kobiet przed sądem. Jak pisze Terlikowski: "Polityk Ruchu Palikota wytoczył mi proces. W pozwie domaga się zakazania mi naruszania dóbr osobistych poprzez „używanie słów określających ją rodzajem męskim”.

 

No to ja już się też do procesu kwalifikuję. I nie tylko dlatego, że używam słów „określających ją rodzajem męskim”, ale dlatego, że uważam iż facet który traci jaja, który traci penisa jest nadal facetem. Tyle, że bez jaj i penisa. Genetyki nie oszukasz, panie Grodzka. Żadnym wyrokiem sądu nie wpłyniesz na zmianę chromosomów płci – „kobiety prawidłowo posiadają dwa chromosomy X (XX), mężczyźni prawidłowo posiadają chromosom X oraz chromosom Y (XY)”. Nie cechy zewnętrzne więc określają płeć, również nie czyni tego wpis w dokumencie państwowym.

 

I nic tu nie zmieni fakt, że ktoś dokona samookaleczenia - bez znaczenia jest czy dokona tego sam siekierą  czy pod narkozą rękoma chirurga – i pozbawi się przyrodzenia.   Może sobie równie dobrze dorobić ogon, wszczepić sierść i wybiec na czworaka na ulicę i szczekać , ale żaden normalny człowiek, zdrowo myślący nie powie, że to jest pies. Takiego wałęsającego się po ulicy „psa” straż miejska nie zawiezie do schroniska dla zwierząt,  a co najwyżej do szpitala psychiatrycznego.  Zachowajmy więc zdrowy rozsądek póki jeszcze nam wolno.

 

Bo  to co robi Anna Grodzka wytaczając proces Terlikowskiemu to zwykła próba zastraszenia tych którzy jeszcze nie zwariowali do końca. Król jest nagi, a Grodzka jest facetem i nic tu nie zmienią jej nowe „szaty” i udowadnianie przed sądem, że jest wielbłądem.

 

A to, że poseł Grodzka uważa, że nazywanie jej facetem to „naruszenie poczucia własnej wartości u powódki”, a także „dyskomfort psychiczny”… A ja się pytam co z dyskomfortem psychicznym tych osób, które w wyborach swój głos oddały na Annę Grodzką sądząc, że za tym imieniem i nazwiskiem stoi normalna kobieta posiadająca dwa chromosomy XX?

 

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że takie osoby jak poseł Grodzka robią niedźwiedzią przysługę wszystkim tym, których dotknął taki problem jak zaburzenie z identyfikacją własnej płci. Grodzka może to już mieć gdzieś. Już się okaleczyła, więc idzie na całość mając tak naprawdę gdzieś wszystkich dotkniętych tym zaburzeniem. Bo to jest już ideologia i polityka, a Grodzka chcąca narzucić swoją wizję świata jest brutalnym politykiem pozbawionym w politycznej walce wszelkich skrupułów. I właśnie tak, jako brutalnego polityka, należy go traktować. I słusznie tak potraktował Annę Grodzką redaktor Terlikowski.

 

wpolityce.pl