- Komisja parlamentarna pod kierownictwem Antoniego Macierewicza już dostarczyła wystarczająco dużo dowodów, by stwierdzić, że tam był zamach. Kierując się dobrem ogólnonarodowym, w układance edukacyjnej staram się wstawiać informacje prawdziwe i sprawdzone – tłumaczy Tomasz Małek, właściciel wydawnictwa Edu Mal. 

Małek, w rozmowie z „Wyborczą”, która odtrąbiła skandal, zapewnia, że zna przyczyny katastrofy smoleńskiej. - Komisja Antoniego Macierewicza ustaliła te przyczyny, tam po prostu był wybuch. A dowodów na to jest bez liku. Ta komisja skupia wielu naukowców z różnych dziedzin nauk ścisłych, którzy udowodnili, że to był wybuch. Udowodnili na tyle, na ile mogli, bo wszystkie dowody są w Rosji. Skoro był wybuch, to najprawdopodobniej był zamach. Dlatego w "Układance Europa" napisałem, "prawdopodobny zamach" – tłumaczy. Ustalenia komisji Millera nie są dla niego wiarygodne.

W sprawie puzzli zdążył się już wypowiedzieć Leszek Miller. - To jest skandal. Mam nadzieję, że Ministerstwo Edukacji Narodowej zareaguje – powiedział w Poranku Tok FM. Oburzenia nie kryje także dyrektor Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej,Andrzej Zawistowski. - Dobór wydarzeń na tej mapie jest zastanawiający. Nie rozumiem klucza. Czy ta mapa ma pokazać walkę Polaków o niepodległość? Czy martyrologię narodu polskiego? Nie wychodzi ani jedno, ani drugie. Nie ma żadnych wydarzeń z tego okresu w Generalnym Gubernatorstwie, czyli brak zbrodni reżimu hitlerowskiego. Ale nawet gdyby mówić o rusofobii, to i tu mogę wysypać z rękawa z dziesięć wydarzeń, których brakuje – stwierdza.

Dodaje, że nie można mieszać dzieciom w głowach, gdyż przyczyny katastrofy to „temat aktualnych sporów, a nie fakty”.

eMBe/Wyborcza.pl