Grupa rosyjskich motocyklistów z prokremlowskiego gangu „Nocne wilki” po raz kolejny dotarła do Polski w drodze na Berlin. 1 maja w konsulacie FR w Brześciu na Białorusi przeprowadzili konferencję prasową, na którą nie wpuścili dziennikarzy Biełsatu, tłumacząc, że to prowokatorzy.

Jak informuje Nasza Niwa kilkudziesięciu uczestników rajdu motocyklowego pod hasłem „Drogi zwycięstwa – na Berlin”, na  czele z Aleksandrem „chirurgiem” Załdostanowem przybyło 1 maja pod budynek konsulatu Federacji Rosyjskiej w Brześciu. Przed przekroczeniem białorusko – polskiej granicy tradycyjnie już organizują konferencję prasową. Tym razem białoruscy koledzy z oddziału mińskiego, nie wpuścili do budynku ekipy Biełsatu, telewizji nadającej z Polski.

Zołdostanow dziękował białoruskim kolegom za wspaniałe przyjęcie i pomoc okazywaną grupie przez Białorusinów na każdym etapie podróży po tym kraju, podkreślając, że przed nimi trudny etap.

„Ale jesteśmy gotowi na trudności, które czekają na nas w Polsce, w Czechach. Wiemy już o tym – ludzie nas informowali. Dlatego pozytyw dla nas zakończy się na granicy z Brześciem”- powiedział Aleksander Załdostanow.

W środę rosyjska agencja TASS podała, że „Nocne wilki”  przekroczyły białorusko-polską granicę. Powołując się na wypowiedź Dariusza Kaczmarczyka – lidera „Nocnych wilków” w Polsce, agencja poinformowała, że do kraju  nie wpuszczono dwóch Słowaków i jednego Czecha, ale mimo tego incydentu na granicy, rajd rozpoczął się w Polsce bez problemów.

„Nie wjechali ze względu na bezpieczeństwo, porządek i ład publiczny” — powiedział mediom Dariusz Sienicki z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.

1 maja motocykliści odwiedzili Grób Nieznanego Żołnierza, złożyli kwiaty i zapalili świece przy Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich przy ul. Żwirki i Wigury.

Rajd motocyklowy „Drogi zwycięstwa – 2018”, który wyjechał z Moskwy 22 kwietnia zakończy się 9 maja w Berlinie. Planuje się, że  kolumna przejdzie przez stolicę Niemiec z flagami Zwycięstwa.

Przypomnijmy, że w latach ubiegłych rajd przebiegał w atmosferze skandali. Prokremlowscy motocykliści nie zostali wpuszczeni do Polski.

W 2015 roku białoruskie służby przepuściły ich przez granicę, ale polska Straż Graniczna cofnęła ich z Terespola. Mimo to, trzech „bajkerów” dotarło do stolicy Niemiec. W 2016 roku polski MSZ oficjalnie poinformował władze w Moskwie, że Polska nie zgadza się na ich wjazd ze względu na ochronę porządku publicznego. Część z nich zdecydowało się na podróż samolotem do Czech i Słowacji, stamtąd wypożyczonymi motorami dotarli do Berlina.

„Nocne Wilki” urządzają demonstracyjny przejazd do Berlina z okazji Dnia Zwycięstwa w II wojnie światowej. Faktycznie jest to jednak demonstracja rosyjskiego imperializmu i szowinizmu.

Pod koniec ubiegłego roku, międzyregionalna organizacji „Rosyjscy motocykliści”, znana szerzej jako jako „Nocne wilki”, otrzymała z rosyjskiego MSZ dofinansowanie w kwocie 3,1 mln rubli rosyjskich na projekt „Słowiański świat”, czyli na organizację rajdów motocyklowych i samochodowych wypraw, podczas których ma być „propagowana jedność bratnich, narodów słowiańskich poprzez dyplomację publiczną”.

mod/Kresy24.pl