Prezydent Rosji Władimir Putin skomentował amerykańsko-brytyjsko-francuskie naloty na Syrię, których celem było uderzenie w magazyny z bronią chemiczną Baszara al-Asada. Według Putina mamy do czynienia z „aktem agresji przeciwko suwerennemu państwu”. Najwidoczniej zdążył już zapomnieć choćby o ataku na Ukrainę.

Rosja w najpoważniejszy sposób potępia atak na Syrię” - stwierdził Putin i podkreślił, że żąda pilnego zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w celu omówienia „agresywnych działań USA i ich sojuszników”.

Według prezydenta Rosji „jako pretekst wykorzystano inscenizację użycia przeciwko ludności cywilnej substancji trujących”. Powołuje się też na sprawozdanie rosyjskich ekspertów, którzy rzekomo nie znaleźli na miejscu śladów użycia takich substancji.

Putin uważa, że działania USA jeszcze mocniej pogłębiają katastrofę humanitarną w Syrii i przyczyniają się do cierpień cywilów, w istocie pobłażając gnębiącym od 7 lat naród syryjski terrorystom i wywołują kolejną falę uchodźców.

Tymczasem wedle informacji prasowych uderzenia w Syrii miały na celu zlikwidowanie magazynów z bronią chemiczną i były oddalone od części zamieszkiwanej przez cywilów. Jak podkreślano – cel był wyłącznie militarny. Prezydent USA Donald Trump zaznaczał też, że naloty odwetowe to konsekwencja niedotrzymania przez Rosję danego słowa w kwestii likwidacji broni chemicznej w Syrii. Zamiast tego – Putin wspiera Asada.

dam/PAP,Fronda.pl