Od wtorku cała Rosja zastanawia się dlaczego prezydent Putin zdymisjonował za jednym zamachem 15 generałów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (tu także wydalono wiceministra), Federalnej Służby Wykonania Kary i Komitetu Śledczego.

Oprócz nich w odstawkę poszło kilku prokuratorów oraz innych urzędników struktur siłowych.

Ponieważ nikomu żadne wyjaśnienie nie przyszło do głowy, internetowe media przez cały dzień ograniczały się do prezentacji listy wyrzuconych i regionów w których nastąpiły czystki.

Dopiero pod wieczór 28 sierpnia pojawiły się pierwsze nieśmiałe spekulacje, co było przyczyną tej niespodziewanej rewolucji kadrowej

Pierwszy scenariusz, najbardziej pesymistyczny. Przewiduje, że niebawem wydarzy się coś, o czym już wiedzą na Kremlu, a szary obywatel niebawem się dowie. Wojna? Rewolucja? A może przyspieszone, całkowicie demokratyczne wybory? Czas pokaże. W każdym razie Putin musi być na to wydarzenie przygotowany i mieć odpowiednie kadry.

Drugi scenariusz, to nic innego, jak planowana od dawna wymiana kadr. To stara, dobra stalinowska szkoła, która zalecała co jakiś czas przewietrzyć gabinety, aby lepiej się pracowało. Pytanie tylko, czy już się skończyła, czy nastąpi ciąg dalszy?

Scenariusz trzeci, który jest nijako rozwinięciem drugiego, głosi, że czystka ma na celu rozbicie regionalnych, często korupcyjnych, układów i skostniałych struktur, z którymi żadnej reformy się nie zrobi, ani żadnych sankcji nie przetrzyma. Ci zaś, których nie wyrzucono, przynajmniej się przestraszą i wezmą do roboty.

źródło: Kresy24.pl