- Uważam, że (z Krymem) postąpiliśmy słusznie. Niczego nie żałuję - oświadczył rosyjski prezydent, w wyemitowanym dziś przez państwową telewizję Rossija filmie dokumentalnym "Prezydent", poświęconym 15. rocznicy jego wyboru na urząd prezydenta FR. Przypadła ona 26 marca. Putin dodał, że dla niego najważniejsze było wyjaśnienie, czego pragną sami mieszkańcy Krymu.

- Czego chcą? Zostać na Ukrainie czy być z Rosją? Jeśli ludzie chcą wrócić do Rosji, nie chcą być pod władzą neonazistów, skrajnych nacjonalistów i banderowców, to nie mamy prawa ich rzucić. Jest to sprawa o fundamentalnym znaczeniu - powiedział.

Rosyjski prezydent ocenił, że celem sankcji zastosowanych przez kraje zachodnie przeciwko Moskwie za jej politykę wobec Ukrainy jest powstrzymanie rozwoju Rosji. - To powstrzymywanie Rosji. Ta polityka jest znana od stuleci. Niczego nowego w tym nie ma - zaznaczył. Wyznał też, iż "odnosi wrażenie, że Zachód lubi Rosję tylko wtedy, gdy ta jest słaba i trzeba jej wysyłać pomoc humanitarną".

Ra/Onet.pl