"Przykre. Puste wołanie o pojednanie"- w taki sposób ks. Daniel Wachowiak skomentował wywiad udzielony "Newsweekowi" przez wdowę po prezydencie Gdańska, Magdalenę Adamowicz.
Rozmowa, której fragmenty były publikowane w sieci już w miniony weekend, ukazała się w najnowszym numerze tygodnika Tomasza Lisa. Wywiad z żoną Pawła Adamowicza w "Newsweeku" wywołał spore zamieszanie, Nie brakuje w nim bowiem oskarżeń pod adresem obecnej ekipy rządzącej oraz informacja, że właściwie to Magdalena Adamowicz nie życzyła sobie na pogrzebie męża przedstawicieli rządu.
"Prawdę mówiąc, miałam wątpliwości czy oni w ogóle powinni tam być. Dałam sygnał, że nie chcę ich w zasięgu swojego wzroku, że nie życzę sobie nikogo z rządu"- powiedziała w rozmowie z "Newsweekiem" żona tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska. Właśnie do tyh słów Adamowicz odniósł się ks. Daniel Wachowiak.
"Jak można szczerze uczestniczyć we Mszy Świętej, przyjmować Komunię Świętą, mówić „jako i my odpuszczamy” i jednocześnie twierdzić „nie chcę tego człowieka w kościele w zasięgu wzroku”? Przykre. Puste wołanie o pojednanie"- napisał duchowny na Twitterze.
Rozumiemy żałobę i ból, pytanie jednak, jak to się ma do patetycznych deklaracji opozycji na temat zwalczania mowy nienawiści.
Jak można szczerze uczestniczyć we Mszy Świętej, przyjmować Komunię Świętą, mówić „jako i my odpuszczamy” i jednocześnie twierdzić „nie chcę tego człowieka w kościele w zasięgu wzroku”?
— ks. Daniel Wachowiak (@DanielWachowiak) 27 stycznia 2019
Przykre. Puste wołanie o pojednanie.
yenn/Newsweek, Twitter, Fronda.pl