Budżet TVP, warty 1,4 mld złotych, opiera się w około 54 proc. na reklamach – pisze „Gazet a Wyborcza”. Co więcej, reklamy w tej telewizji stanowią średnio aż 18,34 proc. czasu antenowego. Oba odsetki są najwyższe w całej Unii Europejskiej. Dla porównania w węgierskiej telewizji publicznej reklamy to tylko 3,4 proc. czasu antenowego a we Włoszech – 4,6 proc, nie mówiąc już o brytyjskiej BBC, która reklam nie nadaje w ogóle.

Europejska Unia Nadawców przeanalizowała ramówki dwóch głównych programów publicznych z 20 krajów Europy. I choć TVP ma relatywnie niewielki budżet w porównaniu z telewizjami Niemiec, Wielkiej Brytanii czy Francji, to w wielu kategoriach wypada bardzo dobrze na tle innych telewizji państwowych, na przykład jeśli chodzi o informacje. Niestety, bardzo mało uwagi poświęconych jest religii: programy o tym charakterze zajmują w TVP1 jedynie 2 proc. czasu antenowego.

 Sprawę finansowania TVP w dużej mierze mogłaby rozwiązać lepsza ściągalność abonamentu. Jeżeli abonament wynosiłby 10 złotych i jego ściągalność utrzymywałaby się na poziomie 90 proc., to telewizja publiczna mogłaby otrzymywać rocznie niemal miliard złotych – a więc bardzo dużą część całości swojego obecnego budżetu. Gdyby abonament podnieść jeszcze o 3 złote, to TVP byłaby właściwie całkowicie finansowana z opłat widzów.  

Cały tekst dostępny jest TUTAJ.

bjad/wyborcza.biz