Podczas konferencji zorganizowanej na amerykańskim uniwersytecie Yale psychiatrzy stwierdzili, że prezydent USA Donald Trump jest chory psychicznie i nie powinien pełnić swojej funkcji.

Histeria związana z objęciem funkcji prezydenta USA przez Trumpa osiąga spore rozmiary, skoro organizowane są nawet konferencje psychiatryczne poświęcone tematowi stanu zdrowia głowy państwa. Na tej lekarze koncentrowali się między innymi na reakcji Trumpa na inaugurację jego prezydentury. Choć na zdjęciach wyraźnie było widać, że na inauguracji Trumpa było mniej ludzi, niż na analogicznej inauguracji Baracka Obamy osiem lat wcześniej, Trump uparcie twierdził, że to jego inauguracja była największą w historii. Naukowcy zebrani w Yale stwierdzili, że jest to objaw nie tylko narcyzmu, ale też paranoi ze strony Trumpa.

Niektórzy z zebranych psychiatrów wskazywali, że skłonności prezydenta USA mogą być niebezpieczne i że Trump jest człowiekiem groźnym.

Podobne opinie wygłaszane na konferencji zostały skrytykowane przez część środowiska psychiatrycznego, którzy odnieśli się negatywnie do wygłaszania podobnych sądów bez przeprowadzenia poprawnego bezpośredniego badania. Wielu lekarzy psychiatrów stwierdziło, że uczestnicy konferencji w Yale "wyrzucili przez okno" standardy etyczne, nie mogąc się pogodzić z wynikiem wyborów.

daug/rp.pl