Janusz Korwin-Mikke jak zwykle idzie pod prąd. Nawet, gdy chodzi o fajerwerki i... zwierzęta. Zwykle mówi się, że sylwestrowa strzelanina ma zły wpływ na psy, co zresztą potwierdza większość właścicieli czworonogów. Korwin-Mikke twierdzi jednak, że jest inaczej i zapewnia, że jego pies... lubi petardy.

Szef partii ,,Wolność'' kupił sztuczne ognie na lokalnym straganie - i odpalił je zaraz po opuszczeniu targu, będąc na spacerze ze swoim psem, Odim. Bawił się z nim odpalając niewielkie petardy, rzucane na chodnik. Pies rzeczywiście nie bał się wybuchów - a jest to pies myśliwski.

By uczynić zadość życzeniom właścicieli psów w szeregu miast zrezygnowano z miejskiego pokazu fajerwerków. Zrobiono tak na przykład w Warszawie, Wrocławiu, Olsztynie, Chorzowie i Gdańsku, a choćby w Toruniu zapowiedziano, że zmiany nastąpią od kolejnego sylwestra.