- Zawsze byliśmy w centrum. Wielu miało do nas pretensję, powtarzając, że jesteśmy partią obrotową, że możemy robić koalicję z tymi, którzy są od nas na lewo, i z tymi, którzy są od nas na prawo. Generalnie nie jesteśmy partią skrajną - powiedział w Polskim Radiu 24 Eugeniusz Kłopotek z PSL.  

- Tak się złożyło w tej kadencji, że prezes Jarosław Kaczyński, wraz ze swoim zapleczem, podjął decyzję, by wyeliminować PSL z życia publicznego. Beata Mazurek powiedziała wprost przed wyborami samorządowymi, że trzeba zrobić wszystko, by PSL zniknęło. Trudno z takim potencjalnym partnerem rozmawiać przyjaźnie, skoro grozi nam zmiażdżeniem. Natomiast w sprawach społeczno-gospodarczych i światopoglądowych nie mamy daleko do siebie - powiedział Eugeniusz Kłopotek.  

Zdaniem posła PSL Koalicja Europejska nie była najlepszym pomysłem.

- To była koalicja od Sasa do Lasa. Wchodząc do niej rozmyliśmy naszą tożsamość. Przyszło nam się tłumaczyć za nie swoje winy i grzechy. Rafał Trzaskowski wyskoczył z LGBT, Leszek Jażdżewski zaatakował Kościół, Paweł Rabiej mówił o ewentualnej adopcji dzieci. Nie, trzy razy nie. Kamień z serca mi spadł, że idziemy samodzielnie. Niczego nie będzie z koalicji z Platformą Obywatelską. Grzegorza Schetynę interesował tylko jeden, szeroki blok. Nas tam nie będzie - podkreślił 

Eugeniusz Kłopotek podkreślił, że warto budować Koalicję Polską pod przewodnictwem PSL.

- Chodzi o to, by gromadzić osoby, którym nasz program i wartości są bliskie. Kilka osób już do nas przyszło - Marek Biernacki, Jacek Tomaczak.  Prawdopodobnie razem wystąpimy w jesiennych wyborach parlamentarnych. Trwają rozmowy z innymi. W moim województwie kujawsko-pomorskim mamy kilka osób zdeklarowanych, którzy do tej pory nie utożsamiali się z PSL. Są jednak umiarkowane w poglądach i chcą iść z nami - zaznaczył

 

bz/polskieradio24.pl