Janusz Piechociński, wicepremier i lider PSL w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” ocenił, że „PO będzie miała problem, żeby wygrać wybory. Donald Tusk przez ponad sześć lat swoich rządów wyeksploatował jej zasoby”

Ujawnił też jakie ma marzenie dotyczące powyborczej koalicji.

– Wymarzona sytuacja to wielka koalicja PO-PiS-PSL. Konflikt między PO i PiS doprowadził polską politykę do skrajnej niewydolności, jest jałowy i trzeba go zakończyć dla dobra kraju – podkreślił wicepremier.

Według Piechocińskiego, po wyborach prezydenckich PiS jest przekonany, że wreszcie z PO wygra i dlatego chce rozdeptać partie środka, takie jak PSL.

Jak potwierdza szef PSL - gdyby nie twarde stanowisko jego partii m.in. w sprawie wyboru Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na marszałka Sejmu, to nie doszłoby do uchwalenia ustawy o obrocie ziemią przed końcem kadencji obecnego prezydenta, a zatem projekt trafiłby już na biurko Andrzeja Dudy i stałby się przedmiotem gry wyborczej między PiS a PSL.

Piechociński uważa, że konfliktem obie partie będą się żywiły do wyborów, później będzie już nowa rzeczywistość.

– Do wydania będzie 300 mld zł z nowego budżetu UE, ostatniego tak hojnego dla Polski. W dodatku politycy tak rozkręcili złudne nadzieje wyborców, że każdy nowy rząd i prezydent znajdą się w trudnej sytuacji, a opozycja – w komfortowej – ocenił.

KZ/”Rzeczpospolita”/Tvp.info