Przewodniczący parlamentu Wołodymyr Rybak zapowiedział, że deputowani powinni przyjąć szereg aktów prawnych, w tym o przywróceniu konstytucji z roku 2004 i o amnestii, po chwili jednak zaproponował przerwę w obradach do godz. 16. To rozwścieczyło opozycję i zaczęły się przepychanki – podaje TVN24.

Do przepychanek doszło pomiędzy deputowanymi Partii Regionów a opozycją. Jeden z liderów opozycji poinformował, że do parlamentu weszli uzbrojeni milicjanci. „Przed chwilą usunęliśmy z parlamentu uzbrojonych w automaty żołnierzy MSW. Kto wydał polecenie, by ich tutaj wprowadzić? Domagamy się, by uzbrojeni ludzie nie mieli wstępu do parlamentu!” - grzmiał Jaceniuk.

W ukraińskim parlamencie ogłoszono godzinną przerwę. Przez ten czas ma zostać opracowany projekt uchwały o powrocie do konstytucji w kształcie z 2004 roku.

Beb/Gazeta.pl/TVN24