Republikanie w Ohio chcą przeforsować ustawę aborcyjną, która zakaże zabijania dzieci od 6. tygodnia ciąży – a więc od momentu, gdy ciąża może zostać w ogóle wykryta. Ustawa nie przewiduje wyjątków w przypadku gwałtu czy kazirodztwa.

Republikanie z Ohio chcą walczyć z barbarzyństwem, które pozwala Amerykanom na mordowanie niewinnych dzieci. Opracowali ustawę znaną jako „Hearbeat bill” – „ustawa o biciu serca”. Zakłada, że lekarze, którzy dokonają aborcji po 6. tygodniu ciąży będą odpowiadać za przestępstwo. Ustawa musi przejść zarówno przez stanowy Sejm jak i Senat. Obie izby są kontrolowane przez konserwatystów.

Krytycy ustawy wskazują, że zakazuje aborcji w stadium, w którym wiele kobiet w ogóle nie zdaje sobie sprawy z ciąży. Można na to odpowiedzieć: świetnie! Dzięki temu część matek nie będzie miała żadnej możliwości, by zabić własne dzieci w świetle prawa.

Wiele osób zwraca też uwagę, że ustawa zakazuje aborcji po 6. tygodniu nawet w przypadku gwałtu lub kazirodztwa. I choć zasadniczo to dobry postulat, to może przynieść odwrotny od oczekiwanego skutek. Przez niego bowiem w oczach wielu Amerykanów ustawa staje się niezwykle radykalna, a to może przekreślić szanse na jej przyjęcie. Przewodniczący Senatu podkreślił, że ta kwestia może tak naprawdę zaszkodzić sprawie obrońców życia.

Tak czy inaczej, na ustawę czekają bardzo trudne wyzwania. Nawet jeżeli zostanie przyjęta przez władze Ohio, w obronie mordów na dzieciach może jeszcze stanąć rząd federalny. W kwietniu dość surowe prawo aborcyjne zostało przyjęte w Dakocie Północnej. Sąd federalny uznał jednak, że zakaz zabijania małych dzieci jest niezgodny z amerykańską konstytucją. 

pac/rt