Radio ZET informuje, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie znieważenia i fałszywego oskarżenia Marszałka Sejmu, Marka Kuchcińskiego o popełnienie czynu zabronionego. 

Chodzi o sugestie byłego agenta CBA, że istnieje nagranie z wizyty polityka Prawa i Sprawiedliwości w agencji towarzyskiej. Zawiadomienie złożył Marszałek Sejmu. Prokuratura Okręgowa w Warszawie przesłuchała już Marka Kuchcińskiego w związku ze śledztwem dotyczącym znieważenia polityka i fałszywych oskarżeń wobec niego. 

Chodzi o sprawę, o której jako pierwsze poinformowało Radio Zet. W marcu rozgłośnia informowała, że były funkcjonariusz Centralnego Biura Antykorupcyjnego oskarża tę instytucję o "zatuszowanie" skandalu obyczajowego z udziałem ważnego polityka PiS. Agent nie pracuje w Biurze od czerwca ubiegłego roku. W lipcu 2017 r. miał otrzymać nagranie "rejestrujące wizytę polityka PiS z Podkarpacia w agencji towarzyskiej".

Funkcjonariusz miał pisać o sprawie do premiera oraz szefa CBA. Mężczyzna sugeruje, że nagranie dokumentujące zdarzenie "zniknęło". Według ustaleń Radia ZET, pismo byłego agenta CBA nigdy nie trafiło do premiera Mateusza Morawieckiego. 

W mediach- m.in. antyklerykalnym tygodniku "NIE", pojawiły się sugestie, jakoby rzeczonym politykiem PiS z Podkarpacia był marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Według Gazety Jerzego Urbana, nagranie obciążające Kuchcińskiego istnieje, a taśmę miał otrzymać od swojego informatora były oficer CBA, Wojciech J.

yenn/Radio ZET, Fronda.pl