Prymas Polski abp Wojciech Polak uważa, że spalenie książek przy kościele w Gdańsku było rzeczą gorszącą. Z książkami, argumentuje, należy dyskutować, a nie je niszczyć.

,,Uważam, że wydarzenie, jakie miało miejsce w jednej z gdańskich parafii na zakończenie wielkopostnych rekolekcji, było nie tylko niefortunne, ale wręcz gorszące'' - napisał abp Polak w oświadczeniu przesłanym KAI.

Jak dodał, książek ,,książek się nie pali, książki się czyta i z ich treścią, także w sposób krytyczny, dyskutuje się''.

Zdaniem prymasa Polaka ,,palenie książek objawia bowiem złudną wiarę, że usunięcie w ten spektakularny sposób złych czy szkodliwych duchowo treści, jakie – w ocenie autorów tego wydarzenia – zawierają palone książki czy przedmioty, jednocześnie uwolni ich czytelników od zainfekowania szkodliwą treścią''.

Według arcybiskupa ,,drogą do uwolnienia od tego, co człowiekowi szkodzi, nie jest jednak niszczenie takich czy innych książek, zawierających szkodliwe duchowo treści, ale właśnie na ich bazie doprowadzenie, dzięki krytycznemu myśleniu i otwarciu się na łaskę Bożą, co z pewnością było treścią rekolekcyjnych nauk, do odrzucenia tego, co szkodzi''.

Wreszcie w ocenie prymasa Polski ,,Drogą do nawrócenia nie jest palenie książek, ale ukazanie wiernym podstaw do krytycznej oceny tego, co czytają''.

bsw/gosc.pl