Autor książek, które zostały przetłumaczone na kilkanaście języków oskarżył węgierskie media o rozpętanie na niego nagonki. Kertesz od kilku lat publicznie zarzuca Węgrom odpowiedzialność za Holokaust. Kilkanaście miesięcy temu radni Budapesztu odebrali Kerteszowi honorowe obywatelstwo, które przyznano mu w 2002 roku. Była to reakcja na artykuł, w którym pisarz postawił tezę, że Węgrzy są jedynym odpowiedzialnym narodem za Holokaust, bo jako jedyni za niego nie przeprosili. Szef frakcji rządzącego Fideszu w radzie miasta Zoltan Nemeth powiedział, że po swoich antywęgierskich uwagach Kertesz nie jest godny honorowego obywatelstwa Budapesztu. Szef frakcji socjalistów Csaba Horvath ocenił zaś, że pełne rozgoryczenia uwagi pisarza są skierowane przeciwko skrajnej prawicy na Węgrzech. Co takiego napisał Kertesz?


"Nie czują najmniejszych wyrzutów sumienia za najcięższe grzechy historyczne, a odpowiedzialność za wszystko zrzucają na innych, na innych wskazują palcem”- grzmiał w artykule dla wydawanego w USA "Amerikai Nepszava". Kertesz dodał również, że Węgrzy nie potrafią ani się uczyć, ani pracować, tylko zazdrościć i, jeśli nadarzy się okazja potrafią zamordować tego, kto do czegoś dojdzie swoją pracowitością. Można się spodziewać, że dopiero teraz światowe media rzucą się na „faszystowski reżim” Orbana, który prześladuje pisarzy. Kertesz jest tego zapewne świadom i celowo poprosił o azyl. Takie działania artysty, a na dodatek Żyda, jest zawsze dobrze widziane na lewicowych salonach, które mają kolejny argument by obalić Orbana i oddać władzę na Węgrzech w ręce postkomunistów.


Łukasz Adamski