Rzeczniczka Prokurarury Krajowej, prokurator Ewa Bialik, zabrała głos w sprawie artykułu „Gazety Wyborczej” pt. „Czy Igor Stachowiak został uduszony”. Bialik podkreśla, że żadna z opinii biegłych, które zleciła prouratura, nie wskazała na uduszenie jako przyczynę zgonu Stachowiaka.

W opinii biegłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi do śmierci mężczyzny prawdopodobnie doprowadziła niewydolność krążeniowo-oddechowa, związana z zażyciem amfetaminy i środków psychoaktywnych oraz wywołanym przez to tzw. epizodem excited delirium”

-podkreśla rzeczniczka.

Wspomniany artykuł ukazał się w piątkowym wydaniu „GW”. Według niego eksperci mieli ustalić, że choć nie udało się jednoznacznie ustalić przyczyny zgonu Igora Stachowiaka, to mieli ustalić, że mężczyzna miał „przełamaną chrząstkę tarczowatą i podbiegnięcia krwawe w tchawicy”.

Wyborcza pisze o biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, w których opinii do śmierci mężczyzny doprowadzić mogło zażycie przez Stachowiaka narkotyków i kilkakrotne rażenie paralizatorem, jednak zaznaczyli, że „do śmierci mogło przyczynić się wywieranie - prawdopodobnie wielokrotne - silnego ucisku na szyję przez osobę lub osoby drugie podczas obezwładniania denata”.

Ewa Bialik podkreśla, że żadna z opinii biegłych nie wskazuje na uduszenie Igora Stachowiaka. Dodała, że we wnioskach końcowych ekspertyz wspomnianych przez rzeczniczkę nie ma informacji, które miałyby potwierdzać przypuszczenia „Gazety Wyborczej”.

dam/PAP,Fronda.pl