Piotr Maciążek z portalu Defence24.pl pisze, że "realizacja projektu Gazociągu Bernau-Szczecin przez spółkę powiązaną z Janem Kulczykiem może sparaliżować gazoport w Świnoujściu, zniweczyć budowę połączenia gazowego pomiędzy Polską i Chorwacją a także stworzyć niebezpieczne odstępstwa od unijnego prawa energetycznego, które będą mogli w przyszłości wykorzystać Rosjanie".

Na potwierdzenie swoich obaw Maciążek podaje pięć aspektów, które obnażają niebezpieczeństwo projektu Gazociągu Bernau-Szczecin:

  1. Realizacja koncepcji Gazociągu Bernau-Szczecin ze względu na swoją gigantyczną przepustowość może pogrzebać planowaną rozbudowę zdolności regazyfikacyjnych gazoportu w Świnoujściu (obecnie 5 mld Nm³ a docelowo 7,5 mld Nm³). Poza tym wspomniany rurociąg łączyłby się z polską siecią gazową poniżej lokalizacji terminala LNG co mogłoby mieć negatywne skutki odnośnie jej zdolności przesyłowych na tym obszarze [3]" 

  1. Wątpliwości budzi także źródło surowca dla Bernau-Szczecin. Po stronie niemieckiej właścicielem rury byłaby Polenergia a operatorami Ontras i Gasunie Deutschland [5]. Polenergia oficjalnie twierdzi, że gazociągiem popłynąłby gaz norweski, ale w rozmowie z Senatorami na posiedzeniu Komisji Gospodarki Narodowej jej przedstawiciel oświadczył, że na "bazie umowy z Ontras można byłoby sprowadzić 1 mld m3 błękitnego paliwa z Norwegii a pozostała przepustowość pozostawałaby w dyspozycji Gasunie".  To liczba niewielka wobec docelowej mocy omawianej rury, poza tym mocno hipotetyczna ponieważ Ontras to operator a nie dostawca surowca. Skąd zatem pochodziłby pozostały wolumen kluczowy dla zapełnienia Bernau-Szczecin? Odpowiedź wydaje się prosta ze względu na jego lokalizację i powiązania Ontras i Gasunie z Rosjanami- z Nord Stream..

  1. Wątpliwości w kontekście projektu Bernau-Szczecin budzi także czynnik personalny. Osoba przedstawiana przez PAP jako wiceprezes Polenergii tj. Radosław Dudziński[7] była podczas swojego prezesowania w PGNiG odpowiedzialna za podpisanie dokumentu zwalniającego Gazprom z 286 mln $ długu za tranzyt gazu przez Polskę. Dudzińskiego usunięto z PGNiG tuż po aferze jamalskiej [8]. Co ciekawe Polenergia nie wymienia go w składzie swojego Zarządu choć reprezentował ją w tej randze na tegorocznym Baltic Business Forum... 

  1. Niepokój budzi także wpływ powiązanego z Gazociągiem Bernau-Szczecin Korytarza Gazowego Wschód-Zachód na dywersyfikację dostaw gazu do Polski. W jego skład jak poinformowała Polenergia miałyby bowiem wejść docelowo m.in. połączenia gazowe Polski z Czechami i Słowacją [9]. Tymczasem są to kluczowe elementy budowanego Korytarza Gazowego Północ-Południe mającego połączyć infrastrukturę przesyłową pomiędzy gazoportem w Świnoujściu i planowanym terminalem Adria LNG na chorwackiej wyspie Krk. Projekt ten realnie zdywersyfikowałby dostawy błękitnego paliwa do Polski. Tymczasem wzmiankowany już powyżej Radosław Dudziński podczas prezentacji na Baltic Business Forum potwierdził, że strategia Polenergii bezpośrednio uderza w koncepcję połączenia gazowego pomiędzy Bałtykiem i Adriatykiem [10]. 

  1. Warto wskazać także na zagrożenie związane z aspektami prawnymi jakie dotyczą Gazociągu Bernau-Szczecin. Polenergia chce bowiem ubiegać się o zwolnienie 90% jego przepustowości spod reżimu trzeciego pakietu energetycznego UE.Sukces takich działań stworzyłby groźny precedens, który mogliby wykorzystać Rosjanie [11]. 

Więcej na stronie www.defence24.pl