W niedzielę światło dzienne ujrzał nowy, szokujący program Platformy Obywatelskiej. Projekt, przygotowany przez zaplecze intelektualne partii Grzegorza Schetyny, zakłada m.in. wprowadzenie „współczesnego rozbicia dzielnicowego”, likwidacja ministerstw, legalizacja związków partnerskich i adopcji dzieci przez takie związki.

Jak się okazuje, za tą koncepcją lobbuje już od kilku miesięcy środowisko związane z Fundacją Batorego, na której czele stoi m.in. współautor ujawnionego dokumentu, wykładowca na uniwersytecie George’a Sorosa. Program przygotowali eksperci: prawnk, prof. Maciej Kisiłowski oraz były szef gabinetu Bronisława Komorowskiego, Piotr Lisiewicz. Projekt ujrzał światło dzienne za sprawą Radia WNET. Wprowadzenie tych założeń w życie miałoby zapewnić zjednoczonej opozycji wygraną w jesiennych wyborach parlamentarnych. 

„Daleko idąca decentralizacja ma również obejmować kwestie światopoglądowe, jak związki partnerskie czy małżeństwa homoseksualne oraz adopcja dzieci przez takie pary. Symbolem głębokiej decentralizacji państwa ma być nowa forma Senatu, w skład którego będą wchodzić przedstawiciele marszałków województw” - podkreślono w dokumencie. Portal tvp.info sprawdził źródła projektu. Jak się okazuje, prof. Maciej Kisiłowski jest wiceprezesem stowarzyszenia Inkubator Umowy Społecznej (IUS). Stowarzyszenie promuje pomysł zmiany ustroju Polski pod hasłem "Zdecentralizowana Rzeczpospolita". Na stronie projektu ZR można przeczytać, że celem IUS jest przygotowanie "nowych rozwiązań ustrojowych, które stałyby się podstawą trwałego porozumienia Polaków o różnych poglądach i sympatiach politycznych". 

"(...) Nasza propozycja zmian ustrojowych jest przykładem tego, co nauka prawa publicznego nazywa „umową bez pełnej podbudowy teoretycznej” (ang. incompletely theorized agreement), czyli umową społeczną, którą poszczególne środowiska popierają z odmiennych powodów, bez próby osiągnięcia zgody co do podstawowych założeń filozoficznych”-czytamy na stronie internetowej. "Twarzą" projektu jest prof. Maciej Kisiłowski z węgierskiego Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego, finansowanego przez George'a Sorosa. Kisiłowski nagrał filmik promujący koncepcję decentralizacji Polski. To właśnie on razem z Piotrem Lisiewiczem jest autorem kontrowersyjnego dokumentu przygotowanego przed eurowyborami dla PO.

Ideą przewodną Central European University jest „powołanie do życia instytucji naukowej, która poświęciłaby się badaniom nad wyzwaniami niesionymi przez współczesne systemy demokratyczne, upowszechnianiu fenomenu społeczeństwa otwartego, ułatwianiu współpracy międzyregionalnej oraz szkoleniu przyszłych liderów procesów demokratyzacyjnych we wszystkich regionach świata”. Uniwersytet Sorosa musiał wynieść się z Węgier na mocy przyjętej w kwietniu 2017 r. nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym. Stwierdzono, że uczelnia prowadzi działalność niezgodną z węgierskim prawem. Konferencja Węgierskich Rektorów wydała co prawda oświadczenie popierające działania rządu, jednak za granicą wygrała interpretacja mówiąca o zniszczeniu „jednej z ostatnich wysp wolności na Węgrzech”. W ten sposób pisał m. in. portal OKO.press, na łamach którego swoje teksty publikował- uwaga, uwaga, Maciej Kisilowski! To nie jedyny portal, dla którego pisuje prawnik związany z Central European University. W Politico.eu Kisiłowski pisał wspólnie z prezes IUS, Anną Wojciuk,  że „populistów nie da się pokonać, ale można ich powstrzymać – tak jak kiedyś komunistów”. Decyzja UE o wszczęciu przeciwko Polsce i Węgrom procedury z art. 7 to "pozytywny przykład", natomiast lewica w UE powinna stanowczo odmówić „poświęceniu moralnej wyższości zasady równości na rzecz demokracji” i bronić rządów prawa przed "autorytaryzmem”.

Kisiłowski i Wojciuk od połowy marca promują projekt „Zdecentralizowana Rzeczpospolita”. W tekście pt. „Silna Polska, mądrze zdecentralizowana”, tłumacząc potrzebę zmiany ustroju, Kisilowski, Wojciuk i Antoni Dudek przekonywali, że dzięki wprowadzeniu ich projektu w życie „partia, która wygrywa kilkoma punktami procentowymi jedne wybory (parlamentarne), nie będzie mogła narzucić swoich przekonań automatycznie całemu krajowi”. Z kolei w wywiadzie dla "Newsweeka" prawnik nakreślił swoją wizję w kontrze do sprzeciwu PiS wobec pomysłów ruchu LGBT. 

yenn/TVP Info, Fronda.pl