- Człowiek musi odnaleźć swoją tożsamość - jesteś nie byle kim, jesteś człowiekiem na obraz Boga, mężczyzną czy kobietą, ale urodzonym w konkretnym miejscu, u konkretnych ludzi i znasz swoją tożsamość Polaka, katolika i to są twoje zobowiązania - mówiła  w poniedziałek w Zakopanem była więźniarka niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrueck, przyjaciółka Jana Pawła II i honorowa obywatelka Zakopanego prof. Wanda Półtawska.

- Okres II wojny światowej zniszczył poczucie godności człowieka, a wartość życia ludzkiego zmalała. Dla mnie osobiście wojna była szczególnym szokiem, bo ja miałam luksusową młodość i w ogóle nie znałam złych ludzi. Ludzie, którzy oddali życie za ojczyznę, są wzorem dla następnego pokolenia - stwierdziła

Przyjaciółka Jana Pawła II przypomniała, że Karol Wojtyła, gdy został papieżem, chciał odprawić mszę świętą w miejscu, gdzie Niemcy rozstrzelali 13 młodych kobiet w obozie w Ravensbruck

- Władze niemieckie nie pozwoliły na to. Wobec tego my, jako były więźniarki, przygotowałyśmy tablicę pamiątkową i chcieliśmy, aby Jan Paweł II ją poświęcił na ołtarzu w Berlinie, ale na to również nie pozwolili. I tak udało nam się dotrzeć do papieża, który pobłogosławił tą tablicę - opowiadała

- Dziękuję za ten koncert, bo człowiek nie może żyć bez uniesień, jak mówił Ojciec Święty Jan Paweł II. Człowiek ma być szczęśliwy, człowiek jest stworzony do szczęścia - dodała

Koncert był dedykowany ponad 40-tysiącom Polek, które zginęły w KL Ravensbruck, szczególnie mieszkankom Zakopanego.

bz/Gosc.pl